Małe i duże, puszczane z wprawą i nieporadnie, ale wszystkie zachwycające. Bańki mydlane wróciły nad zalew Witoszówka. We wspólnej zabawie wzięło udział wiele świdnickich rodzin, a radości i uśmiechów nie było końca. Na deser organizatorzy przygotowali wystrzał kolorów.
Sobotnie popołudnie upłynęło pod znakiem baniek mydlanych, które w dużej ilości unosiły się nad świdnickim zalewem. Na zainteresowanych wspólną zabawą czekało wiele stanowisk do puszczania baniek, specjalnie przygotowane do tego kijki, a także elektryczne pistolety, z których z chęcią korzystali najmłodsi.
Organizatorzy zadbali również o słodką watę cukrową i dmuchańce, które umilały czas milusińskim w przerwie od puszczania baniek. Poza tym odbył się również mały festiwal kolorów, podczas którego w powietrze wyrzucono kilogramy kolorowego prochu. Zabawa nad zalewem potrwała do zmroku, a zarówno bańki, jak i kolorowy proch cieszyły się dużym zainteresowaniem.
/Tekst i foto: Artur Ciachowski/