Z rocznym poślizgiem w grudniu 2019 roku została po remoncie oddana do użytku ul. Siostrzana w Świdnicy. Podczas inwestycji wycięto 30-letnie brzozy, co wzburzyło byłego radnego z SLD. Rzeczniczka miasta zapowiadała, że zostaną wykonane nasadzenia zastępcze,
a w nowej aranżacji powstaną trawniki. Po roku od tej deklaracji są trawniki. Zaniedbane, przerośnięte i rozdeptane.
Remont ulicy Siostrzanej zgodnie z zawartą w lipcu 2018 roku z firmą Polskie Surowce Skalne umową miał się zakończyć 15 grudnia 2018. Inwestycja ostatecznie została zakończona dopiero na początku grudnia 2019 roku. Kosztowała w sumie 1 milion 679 tysięcy zł.
Wraz z postępem prac zmieniał się obraz ulicy. Pod topór poszły m.in. 30-letnie brzozy, rosnące u zbiegu Siostrzanej i Bohaterów Getta. Ze skromnego skweru zostały oprócz brzóz wycięte także krzewy, sadzone przez mieszkańców. Usunięcie tych ostatnich zakładał plan remontu ulicy Siostrzanej, w zamian wykonawca ma nasadzić nowe rośliny. Okazałych brzóz jednak nikt nawet nie odnotował. Nie ma ich w planach ani wśród roślin, które miały zostać zachowane, ani wśród tych, przeznaczonych do wycięcia. – W Świdnicy tyle mówi się o zieleni, nie rozumiem więc, dlaczego usunięto takie ładne drzewa – mówił w kwietniu z żalem Józef Daleszyński, były radny SLD w Radzie Miejskiej Świdnicy.
Były radny wskazywał także na ogromną różnicę w wyglądzie prawej i lewej strony ulicy Bohaterów Getta. – Po jednej stronie drzewka i kwiaty, a po drugiej dzikie łopiany – opisywał rok temu. Pod koniec poprzedniej kadencji Rady Miejskiej składał wniosek do budżetu o przeznaczeniu środków na zagospodarowanie także tej “gorszej” strony. – To przecież taki nasz “trakt królewski”, którym turyści idą z Rynku do Kościoła Pokoju – przywołuje opisy trasy. Wniosek nie został przyjęty, jak wspominał były radny, prezydent miasta Beata Moskal-Słaniewska odpisała, że nie przewiduje się prac w tym miejscu.
Brzozy na ul. Siostrzanej zostały usunięte w związku z prowadzoną inwestycją, czyli przebudową ulicy. Drzewa te znajdowały się tuż przy skrajni jezdni. Przy korytowaniu terenu system korzeniowy został mocno odsłonięty, co stwarzało zagrożenie, iż podczas wichur drzewa mogą się zawalić na przechodniów lub na parkujące samochody – tak tłumaczy decyzję wycinki Magdalena Dzwonkowska z UM w Świdnicy w odpowiedzi, nadesłanej 25 kwietnia 2019 roku. – Za wycięte drzewa zostaną wykonane nasadzenie zastępcze. Na ul. Siostrzanej posadzone zostaną krzewy, czyli berberysy, żywotniki i kosodrzewina oraz trawniki za kwotę około 29 tys. zł. Na ul. Bohaterów Getta przy budynku 7-9, po zakończeniu prac budowlanych, zostaną wykonane nowe trawniki. Na ul. Siostrzanej zieleń będzie sadzona po zakończeniu prac brukarskich.
Od tej odpowiedzi minął ponad rok. Pozostawione niewielkie obszary zieleni na wybrukowanej kostką ul. Siostrzanej w znacznej części zostały obsadzone krzewami i roślinami ozdobnymi, oprócz miejsca, w którym niegdyś rosły brzozy. Tutaj jest tylko trawnik, którego stan budzi duże zastrzeżenia. Nierówna, zachwaszczona trawa zarasta m.in. granitowy cokół z tablicą, informującą o unijnej dotacji uzyskanej na tę inwestycję. Chaszcze, nie mające nic w wspólnego z popularnymi łąkami kwietnymi, zamiast trawnika rosną wzdłuż ulicy Bohaterów Getta, w miejscu, o które apelował Józef Daleszyński. Oba fragmenty zdecydowanie różnią się od zrewitalizowanego podwórza między ul. Boh. Getta, Siostrzaną a Rynkiem. Dlaczego zostały potraktowane po macoszemu? Gdzie są nasadzenia zastępcze? O to zapytaliśmy Urząd Miejski. Na odpowiedź czekamy.
/asz/
Ul. Siostrzana i podwórze pomiędzy Rykiem a ul. Siostrzana po remoncie. Fot Dariusz Nowaczyński: