Puławy lepsze od ŚKPR

    2

    W meczu 1/8 finału Pucharu Polski ŚKPR Świdnica uległ przed własną publicznością trzeciej drużynie PGNiG Superligi Azotom Puławy 22:28 (9:10). Świdniczanie wysoko zawiesili poprzeczkę renomowanym rywalom, a swoją ambitną postawą przysporzyli wiele radości kibicom.

    Puławianie przyjechali do Świdnicy w niemal optymalnym składzie. Z największych asów Azotów zabrakło jedynie bramkarzy Piotra Wyszomirskiego i Macieja Stęczniewskiego, ale między słupkami zaprezentował się nowy nabytek – Macedończyk Kiryl Kolev.

    Początek z obu stron bardzo nerwowy. Po trzech bramkach Wojciecha Zydronia Azoty objęły prowadzenie 3:0 w ósmej minucie. Pierwsza bramka dla ŚKPR-u padła minutę później po rzucie Michała Pułki. Krótko potem Tomasz Fabiszewski zmniejszył straty do jednej bramki i poirytowany nieporadnością swoich graczy trener gości poprosił o czas. Szkoleniowiec musiał potem jeszcze mocniej przecierać oczy ze zdumienia, bo puławianie nie mogli znaleźć recepty na dobrze usposobionych gospodarzy. W 20. minucie świdniczanie po raz pierwszy doprowadzili do remisu (6:6), a pięć minut później wyszli na prowadzenie 9:7. Trener rywali znów musiał poprosić o pauzę w grze i tym razem jego rady poskutkowały. Do końca tej części bramki rzucali już tylko przyjezdni po trzydziestu minutach Azoty prowadziły 10:9.

    Wynik w okolicy remisu zelektryzował widownię, a powietrzu czuć było zapach sensacji. Szanse na wygraną były mniej więcej do 46. minuty. Azoty prowadziły wówczas tylko 18:15. Wtedy ŚKPR dopadł jedyny w tym meczu kryzys. Przez długich siedem minut świdniczanie nie rzucili ani jedneh bramki i w 53. minyucie Azoty odjechały na dystans siedmiu bramek (15:22). Końcówka gol za gol i kilka naprawdę efektownych akcji z obu stron. Grający bez najmniejszych obciążeń Kamil Rogaczewski zafundował doświadczonemu golkierowi Puław efektowną wkrętkę, a wynik meczu na 22:28 ustalił najlepszy w tym dniu w świdnickim zespole Michał Pułka, który zaskoczył defensywą i bramkarza strzałem z rzutu wolnego, już po końcowej syrenie.

    Już w sobotę 12 listopada kolejny mecz szczypiornistów. Tym razem wracamy do rozgrywek I ligi. O godz. 18.00 w hali na osiedlu Zawiszów ŚKPR Świdnica podejmie drużynę KSSPR Kóńskie. Serdecznie zapraszamy. Jak zwykle czeka wiele atrakcji.

    źródło ŚKPR

    Poprzedni artykułSpółdzielnia będzie współpracować?
    Następny artykułZebrali 32 litry krwi