Dobiegła końca pierwsza część rundy zasadniczej rozgrywek grupy trzeciej II ligi siatkówki kobiet. Pomimo nie najgorszej gry, zawodniczkom Miejskiego Klubu Siatkówki Polonia Świdnica nie udało się urwać seta i punktów zespołowi Sobieskiego Oława.
Biało-zielone przystąpiły do tego meczu wzmocnione nową rozgrywającą. W środku tygodnia do klubu ze Świdnicy dołączyła Nikola Malczewska. 20-latka jest wychowanką UKS-u Piątka Turek, a w trakcie swojej kariery broniła również barw Impelu Wrocław, czy pierwszoligowego AZS-u Politechniki Śląskiej Gliwice. Spotkanie z Oławą było zacięte, a gospodyniom w każdym z setów brakło zimnej krwi w samych końcówkach. W pierwszej partii na kilkupunktowym prowadzeniu znalazły się rywalki, lecz podopieczne Magdaleny Sadowskiej zdołały zbliżyć się na dystans 2-3 „oczek”. Ostatnie piłki lepiej rozegrały jednak przyjezdne, zwyciężając 25:20. Najbardziej zacięta była druga odsłona. Świdniczanki w pewnym momencie zaciekle goniły wynik i ta sztuka im się udała. W końcówce doprowadziły do remisu 23:23 i rozpoczęła się wojna nerwów. Lepiej wytrzymały ją zawodniczki z Oławy, wygrywając 26:24. Trzeci set był podobny do pierwszego. W ostatnim fragmencie polonistki rzuciły się w pogoń i zanotowały serial punktowy, doprowadzając do wyniku 19:22. Wydawało się, że są w stanie odwrócić jeszcze losy tej konfrontacji, lecz oławianki nie dały sobie wydrzeć zwycięstwa. Sobieski pokonał ostatecznie Polonię Świdnica 3:0. Biało-zielone wciąż czekają na pierwsze punkty i pierwszy triumf w tym sezonie, ale w tym spotkaniu młodziutki świdnicki zespół pokazał, że wkrótce ta karta może się odwrócić.
MKS Polonia Świdnica – MGLKS Sobieski Oława 0:3 (20:25, 24:26, 20:25)
Polonia: Malczewska, Kołodziejczak, Rut, Bober, Woźniak, Witkowska, Gałązka oraz Liwuś, Miezgiel.
/MDvR, FOTO: Dariusz Nowaczyński/