„Oni wam tego nie powiedzą”. On też. Podsycana przez samego autora atmosfera napięcia, która miała budzić zainteresowanie czytelników i przynajmniej zaniepokoić świat polityki, pękła właśnie jak bańka mydlana. Długo oczekiwana książka Zbigniewa Chlebowskiego to subiektywna wypowiedź sfrustrowanego człowieka, który czuje się skrzywdzony. Jeśli ktoś spodziewa się szoku, nowych faktów, bulwersujących informacji o polskiej polityce ostatnich lat i aferze hazardowej, srogo się zawiedzie. Zbigniew Chlebowski zamiast zaskakiwać, nudzi. Za 24,99 złotego, bo tyle kosztuje książka, która w nakładzie 4 tysięcy egzemplarzy właśnie trafiła na rynek księgarski. Gdzie wynurzenia głównego bohatera afery hazardowej będzie można kupić w Świdnicy, jeszcze nie wiadomo.
Cała afera, która doprowadziła do końca kariery Chlebowskiego w Platformie Obywatelskiej, jego zdaniem była wynikiem sprytnej intrygi Mariusza Kamińskiego, na dodatek wycelowanej – zdaniem autora „Oni wam tego nie powiedzą” – w premiera Tuska. Chlebowski opiera się niemal wyłącznie na dokumentach i stenogramach doskonale znanych opinii publicznej. Jeśli ktoś spodziewał się nowości, obejdzie się smakiem. To raczej poskładanie dobrze znanych faktów w wizję a`la Chlebowski. Wizję gigantycznej manipulacji CBA, której on sam był niczego nieświadomą ofiarą. No, może poza stwierdzeniem – że wykazał się zbyt mała asertywnością w rozmowach z Ryszardem Sobiesiakiem. Ale to też poseł publicznie mówił już wiele razy.
Były poseł PO poczuł się uprawniony do opisania „Mrocznej strony polityki”, gdzie przywołuje losy Barbary Blidy, Wiesława Kaczmarka czy Weroniki Marczuk-Pazury. Sam prezentuje się jako pracowity, uczciwy chłopak z Domanic pod Żarowem, który jako 26 -latek został burmistrzem miasta. Jednak nawet ta ostatnia, najbardziej prywatna część nie ma w sobie nic zaskakującego, nowego, świeżego, ciekawego.
Książka jest przedsięwzięciem czysto komercyjnym, podkreślał wydawca Witold Podedworny (wydawnictwo Atut). Chlebowski poinformował, że część książek zostanie wykorzystana w kampanii. Będą odkupione od wydawnictwa i oznaczone specjalna pieczęcią. Chlebowski jako kandydat niezależny startuje do Senatu.
Dlaczego PO, mimo umorzenia śledztwa prokuratorskiego, nie chciała już Zbigniewa Chlebowskiego? Posłuchaj rozmowy:
Agnieszka Szymkiewicz
[photospace]