Po dziesięciu dniach drogi i przebyciu 250 kilometrów pielgrzymi diecezji świdnickiej dotarli na Jasną Górę. W czwartek, podczas wieczornego czuwania w Częstochowie, z ust biskupa świdnickiego ponownie padły słowa o atakach na Kościół.
XVI Pielgrzymka Świdnicka na Jasną Górę wyruszyła 31 lipca. Pod hasłem “W mocy Ducha Świętego” pielgrzymowało 600 osób podzielonych na 6 grup. Najmłodszy uczestnik miał 10 miesięcy, najstarszy 88 lata. W drogę wybrało się także 15 księży, 5 kleryków, 2 diakonów oraz 15 sióstr zakonnych. Każdego dnia, nie bacząc na warunki pogodowe, pielgrzymi pokonywali po 20-30 kilometrów. Do bazy noclegowej w Częstochowie dotarli w czwartek.
– Starsi mówią, że nawet za czasów komunistycznych nie było takich zachowań i takich działań antykościelnych, bluźnierczych jak dzisiaj, że diabeł zrzucił szaty czerwone i przebrał się w szaty tęczowe. Wierni Kościoła katolickiego bywają dziś poniżani i boleśnie doświadczani nie przez więzienia czy zadawanie cierpień fizycznych jak to było w minionych czasach i jak to bywa i dziś w niektórych krajach azjatyckich czy afrykańskich, ale przez kamieniowanie medialne za wypowiedzi w obronie wartości katolickich i narodowych, za sprzeciw wobec znieważania świętych znaków i parodiowania świętych obrzędów – mówił bp Ignacy Dec, cytowany przez Gościa Świdnickiego. Jego słowa padły w czasie nocnego czuwania, tuż przed zakończeniem XVI Pielgrzymki Świdnickiej.
W piątkowy ranek wszyscy uczestnicy dotarli na Jasną Górę, gdzie nastąpiła prezentacja pielgrzymki a następnie odbyła się uroczysta msza w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej. Pielgrzymkę prowadziło dwóch przewodników: ks. Romuald Brudnowski, przewodnik honorowy, który 15 lat szedł na czele świdnickich pątników, oraz ks. Krzysztof Iwaniszyn, po raz pierwszy jako przewodnik główny. – Jestem po raz pierwszy jako główny przewodnik, ale mam doświadczenie kilkunastu lat pielgrzymowania z tą diecezją, a od trzech lat byłem zastępca przewodnika – opowiada ks. Iwaniszyn. – Organizacja pielgrzymki jest trudna, ale to Boże dzieło, dlatego Pan Bóg daje ludzi, daje możliwości, pomaga w różny sposób. Oczywiście wymaga dużego zaangażowania, zwłaszcza logistycznego, żeby to wszystko było poukładane, ale jest wielka pomoc księży i służb porządkowych.
/Biuro Prasowe Jasnej Góry, opr. mn/