Przedstawiciele Fundacji „Nie lękajcie się” postanowili głośno zaprotestować wobec braku działań ze strony Kościoła katolickiego w przypadkach dotyczących tuszowania pedofilii i ukrywania księży pedofilów. Wraz z Markiem Mielewczykiem, jednym z bohaterów filmu braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”, pojawili się w Wałbrzychu, gdzie odbywały się dwudniowe obrady Konferencji Episkopatu Polski.
Podczas manifestacji przedstawiciele fundacji podkreślali, że od momentu ukazania się filmu „Tylko nie mów nikomu” oraz przekazania na ręce papieża Franciszka raportu dotyczącego biskupów ukrywających sprawców pedofilii, nikt nie skontaktował się z ofiarami księży, ani z autorami opracowania. – Kościół nic nie robi. Ogranicza się do słów, które nie mają przełożenia na podejmowanie konkretnych działań – stwierdzili demonstranci, którzy zabrali głos krótko po zakończeniu piątkowego briefingu prasowego, podsumowującego obrady Episkopatu.
– Trzykrotnie prosiliśmy o możliwość spotkania z arcybiskupem Charlesem Scicluną. Do tej pory nie otrzymaliśmy jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony Episkopatu – mówił z kolei Marek Mielewczyk. Demonstrujący zapowiedzieli, że w takiej sytuacji rozważą możliwość ponownego udania się do papieża i wręczenia mu raport dotyczący ukrywania sprawców pedofilii.
Przypomnijmy, w plenarnym zebraniu Konferencji Episkopatu Polski wziął udział Charles Scicluna, arcybiskup Malty, specjalny wysłannik papieża, który od wielu lat tropi przypadki pedofilii w Kościele katolickim. – Zdaję sobie sprawę ze złożoności sytuacji, wiem, iż ludzie są rozzłoszczeni i oczekują, że Kościół będzie zdolny do zapewnienia dzieciom i ludziom młodym bezpieczeństwa – mówił abp Scicluna w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną. – Przeczytałem ponownie wytyczne Konferencji Episkopatu Polski oraz dołączony do nich dokument na temat prewencji. Obejrzałem też film „Tylko nie mów nikomu” z podpisami w języku angielskim. Wywołał on we mnie poczucie smutku. Musimy przejść od pięknego, dobrego dokumentu do stawania się wzorcem najlepszych praktyk – zaznaczył.
Pytany podczas konferencji w Wałbrzychu, dlaczego spotyka się z hierarchami, a nie znalazł czasu dla ofiar księży pedofili, podkreślił, że nie on układał program wizyty. – Zawsze staram się, jeśli jest taka potrzeba, spotykać się ofiarami. Nigdy tego z zasady nie odmawiam. Spróbujemy, czy coś da się w tym temacie zrobić, nie mniej chcę państwu przypomnieć, że to nie jest tak, że w całym Kościele jest tylko Scicluna, który zajmuje się ofiarami. W każdej diecezji są delegaci, którzy maja obowiązek wysłuchać ofiar – przekonywał. Z oczekującymi przed budynkiem przedstawicielami Fundacji „Nie lękajcie się”, opiekującej się ofiarami księży pedofili, arcybiskup się nie spotkał.
Michał Nadolski
[email protected]
fot. Dariusz Nowaczyński
