W niedzielę około godziny 20:30 ktoś zadzwonił do świdnickiej Straży Miejskiej z informacją, że na jednym z budynków znajdujących się przy ulicy Franciszkańskiej widziano biegającego mężczyznę. Na miejsce została wezwana straż pożarna, policja i pogotowie ratunkowe. Przybył także policyjny negocjator. Na całej ulicy Franciszkańskiej wstrzymano ruch samochodów. Zablokowano także ulicę Siostrzaną. W miejscu zdarzenia zgromadził się spory tłum gapiów.
Strażacy przy użyciu wozu z drabiną dostali się na dach budynku dawnej Szkoły Podstawowej nr 10. Tam nikogo nie znaleźli. Desperat lub miłośnik sportów ekstremalnych, najprawdopodobniej przeskoczył na przylegającą do budynku szkoły kamienicę i oddalił się w tylko sobie znanym kierunku.
Policja i straż pożarna skontrolowała również pozostałe dachy i tak jak w pierwszym przypadku nikogo nie znaleziono. Cala akcja zakończyła się po godzinie 21:00.
[photospace]