Prokuratura początkowo oskarżała 42-latka o doprowadzenie do poważnego uszczerbku na zdrowiu, kwalifikacja czynu po decyzji sądu została zmieniona na usiłowanie zabójstwa. Mężczyzna, który okaleczył emerytowanego policjanta, został skazany na 9 lat więzienia, ma także zapłacić byłemu funkcjonariuszowi 30 tysięcy złotych.
15 lipca 2018 roku były policjant wypoczywał z rodziną i znajomymi nad zalewem w Dobromierzu. W pewnym momencie wybrał się na spacer z psem wokół zbiornika i właśnie wtedy miał zostać zaczepiony przez mężczyznę, który szedł ze znajomym tą samą trasą. Podczas kolejnego spotkania doszło do szarpaniny, a po jej zakończeniu policjant poczuł, że z szyi i podbródka spływa mu krew. Okazało się także, że ma siedmiocentymetrową ranę ciętą brzucha. – Prawdopodobnie atak był związany z pełnionym przez pokrzywdzonego zawodem – mówi Marek Rusin. Prokurator postawił Adrianowi Z. ze Świebodzic zarzut usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
42-latek nie przyznał się do winy, twierdzi, że to on został zaatakowany i bronił się. Nie udało się ustalić, jakiego narzędzia użył w trakcie szarpaniny.
W październiku 2018 roku prokuratura rejonowa skierowała do sądu akt oskarżenia, zarzucając Adrianowi Z. doprowadzenie do poważnego uszczerbku na zdrowiu. Sąd Okręgowy już w trakcie procesu powiadomił strony o możliwości zmiany kwalifikacji czynu na usiłowanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Prokuratura zdecydowała się zmienić zarzut na usiłowanie zabójstwa i zażądała 12 lat pozbawienia wolności i 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla ofiary. Sąd wymierzył karę 9 lat i zasądził zadośćuczynienie w wysokości proponowanej przez prokuraturę.
Wyrok nie jest prawomocny.