W tym roku szkolnym pracę straci aż 30% polskich nauczycieli – szacuje Dziennik Gazeta Prawna. Samorządy biorą się za odchudzanie oświaty, bo coraz bardziej brakuje dzieci. W 1990 roku do szkół uczęszczało 7,5 miliona uczniów. We wrześniu 2011 będzie ich o 25% mniej. Czy Świdnica także szykuje ostre redukcje? – Cięcia będą, ale staramy się złagodzić ten proces – odpowiada zastępca prezydenta Waldemar Skórski.
Twierdzi, że zamiast zwalniania nauczycieli wybrano opcję zmniejszania etatów przede wszystkim w oświatowej administracji. – Od 1996 r. bez zmian praktycznie pozostała liczba pracowników zajmujących się obsługą administracyjną i finansową – wyjaśnia wiceprezydent. – W związku z tym zapadła decyzja o dostosowaniu działalności tej części do rzeczywistych potrzeb placówek oświatowych. Wprowadzone zmiany, które zaczną obowiązywać od 1 października, mają przynieść zmniejszenie wydatków na administrację o ok. 600 tys. zł rocznie. Decyzje, jak zostaną przeprowadzone zmiany, podejmowali dyrektorzy placówek. Wybierali wariant jak najmniej uciążliwy tj. zmniejszenie wielkości etatu, bądź przejście na emeryturę. W bardzo niewielu przypadkach dyrektorzy 18 placówek będą musieli się rozstać z pracownikami administracji – 3 osobami, 4 pracowników przechodzi na emeryturę bądź świadczenia emerytalne. W przypadku jednej placówki dyrektor wkrótce podejmie konkretne decyzje.
Jan Musiej, szef świdnickiego oddziału ZNP przyznaje, że taki wariant jest do przyjęcia i nie było skarg na działania miasta. Dodaje jednak, że pracę stracił także 1 nauczyciel, który o przywrócenie walczy przed sądem.
asz