Brak zieleni, przepełnione śmietniki, dziury i odpadająca elewacja – tak prezentują się niektóre świdnickie podwórka. Jednak możemy zobaczyć także te, które za bramą kryją zadbane, wyłożone kostką ścieżki i miejsca do wypoczynku na zewnątrz.
W dzisiejszym odcinku wracamy za fasady kamienic świdnickiego centrum i przyglądamy się podwórkom między ulicami: Kotlarską, Łukową, Budowlaną i Żeromskiego.
Ul. Kotlarska 3 – 11
Na podwórko można dostać się przez bramy kamienic przy ulicy Kotlarskiej oraz od strony ul. Budowlanej. Dzisiaj jego całe terytorium stanowi parking dla mieszkańców. Widzimy tam przepełnione śmietniki, a także przyczepę kempingową, za którą kryje się niepozorny kącik dla dzieci. Powiedzieć, że elewacja na tamtych budynkach jest w złym stanie, to nic nie powiedzieć. Diametralnie różni się od tej po frontalnej stronie budynków.
Ul. Żeromskiego 13
Niewielkie podwórko, oddzielone bramą od ulicy. Podobnie do poprzedniego w całości stanowi parking, a pozostałością po zabawach dzieci jest na nim biały jak śnieg trzepak.
Ul. Kotlarska 17-21
Świeżo wyremontowane i przystosowane do wypoczynku podwórko należące do Diecezji Świdnickiej. Ścieżki wyłożone zostały kostką brukową, wzdłuż nich postawiono ławki i latarnie. Na końcu znajduje się wiata, pod którą można ukryć się w czasie gorszej pogody. Jednak najciekawszym obiektem jest 24-metrowa studnia sprzed 600 lat, w której nadal znajduje się woda. Obiekt jest w idealnym stanie technicznym i jest jedynym na terenie naszego miasta, w którym do dnia dzisiejszego woda jest na podobnym poziomie jak w średniowieczu. Więcej o odkryciu TUTAJ.
Ul. Kotlarska 13-15
Piękne, zadbane, zielone miejsca odpoczynku. Podwórka nie są zupełnie widoczne od ulicy i tworzą Eden dla mieszkańców, którzy wkładają swoje serce, czas i pieniądze, aby było tam schludnie i estetycznie.
W okolicach ulicy Budowlanej są jeszcze dwa podwórka. Na jednym z nich od wielu lat działa świdnicki „Bazar”, na którym można kupić świeże owoce, warzywa i inne produkty spożywcze. Natomiast drugie stanowi zaplecze Miejskiego Domu Handlowego.
/Tekst i zdjęcia: Artur Ciachowski/