Falstartem rozpoczyna się walka nieobecnej od dawna na lokalnej scenie politycznej partii. Z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego na prezydenta miasta chciał kandydować Tadeusz Włodkowski, jednak jego oferta została odrzucona. PSL zdecydowało się na Jarosława Kurzawę, (na zdjęciu) byłego posła, radnego gminy Świdnica i sejmiku dolnośląskiego.
Włodkowski przeniósł swoje ambicje do Wspólnoty Samorządowej i z jej listy wystartuje na radnego. – To było nieporozumienie – próbuje łagodzić sytuację oficjalny kandydat Jarosław Kurzawa. Jest przekonany, że mimo bardzo krótkiej kampanii ma szanse powalczyć o głosy mieszkańców Świdnicy. – Jestem „tutejszy”, urodziłem się i wychowałem w Świdnicy, stale działam na rzecz miasta, a mieszkam dosłownie za miedzą w Wiśniowej – wylicza swoje atuty. Dodaje, że jest doświadczonym politykiem i społecznikiem. Zakładał wiele stowarzyszeń, ostatnie to „Zamki nad Bystrzycą”, które chce wypromować na silny produkt turystyczny Dolnego Śląska.
Jarosław Kurzawa dopiero po 22 października ruszy z oficjalną kampanią i przedstawi swój program wyborczy. PSL chce także powalczyć o miejsca w Radach Miasta i Powiatu, listy dopiero jednak są tworzone. – Zapraszamy wszystkich, którzy mają pomysł na Świdnicę chcą działać razem z nami – oświadcza Kurzawa i deklaruje pierwsze miejsca na listach dla osób, które oprócz pomysłów potrafią stworzyć silną grupę poparcia dla swojej kandydatury.
Jarosław Kurzawa jest już piątym oficjalnym kandydatem na prezydenta Świdnicy.