Przez kilka godzin ostatniej nocy policjanci próbowali skłonić 38-letniego mieszkańca Świdnicy do zejścia z torów. Mężczyzna siedział na czynnej linii z nożem w ręce. Do rozmów zaangażowano aż 2 negocjatorów. Desperat był agresywny, groził funkcjonariuszom, którzy zostali zmuszeni do oddania strzału w powietrze. Dopiero około 2 nad ranem 38-latka udało się zatrzymać i odwieźć do szpitala psychiatrycznego.
– Mężczyzna miał problemy – wyjaśnia Katarzyna Czepil ze świdnickiej policji. – Kilka dni wcześniej policjanci byli wzywani do awantury domowej z jego udziałem. Wówczas groził popełnieniem samobójstwa.