34-latek, który wczoraj w świdnickim sklepie Tesco zaatakował nożem kobietę, wyjaśniał, że do działania zmusiły go „głosy”. Prokuratura skieruje do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.
Przypomnijmy, wczoraj ok. 19.00 mężczyzna przystawił 30-letniej kobiecie nóż do gardła i kazał jej i iść w kierunku wyjścia. Przy kasach samoobsługowych na pomoc rzucili się klienci, którzy zdołali wytrącić napastnikowi nóż z ręki i przytrzymali go do przyjazdu policji. Kobieta została niegroźnie draśnięta w dłoń.
Nóż miał ostrze o długości 21 centymetrów. – Zatrzymany nie potrafił racjonalnie wyjaśnić swojego zachowania, mówił, że słyszał „głosy”. Przystawił kobiecie do szyi nóż o długości ostrza 21 cm i kazał jej kierować się do wyjścia. Usłyszał zarzut zmuszenia groźbą i przemocą do określonego czynu – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin.
/asz/