Do drzwi Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski mocno zapukał kolejny mieszkaniec naszego miasta. Marcin Pietrzyk pilotowany przez Mariusza Kupca otarł się o podium w swojej klasie. Rozpoczął tym samym kolejny rozdział w jakże pięknej historii występów świdnickich kierowców w najwyższej kategorii polskich sportów samochodowych.
Tegoroczna edycja Rajdu Świdnickiego Krause była jedną z trudniejszych na przestrzeni ostatnich lat. Stało się tak za sprawą warunków atmosferycznych panujących na trasach tegorocznej pierwszej eliminacji Intercars Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Słoneczna pogoda przeplatała się na przemian z opadami deszczu, śniegu a nawet gradu, a wszystko mocną klamrą zapinał szalejący porywisty wiatr. Nie odstraszyło to jednak najwierniejszych kibiców rajdów samochodowych.
W tym roku świdniccy fani mieli dodatkowy powód do tego, aby zjawić się na oesach w okolicach naszego miasta. Na starcie stanął „urzędujący” mistrz Dolnego Śląska w rajdach samochodowych – Marcin Pietrzyk. Zawodnik grupy Świdnica Rally pilotowany przez pochodzącego z Kłodzka Mariusza Kupca, startem w klasie HR4 w Rajdzie Świdnickim debiutował w Mistrzostwach Polski.
Pierwszy odcinek rajdu rozgrywany był ulicami Świdnicy. Jak przyznał Marcin Pietrzyk, był to najbardziej stresujący moment rajdu, głównie ze względu na fakt, że na trasie zgromadziło się wielu znajomych i rodzina. Przełożyło się to na lekko nerwową jazdę i 7. miejsce. No cóż, nauka walki z presją oczekiwań została zaliczona.
W sobotę kierowcy przenieśli się już w Góry Sowie. W tym dniu zawodnicy mieli do pokonania 7 odcinków specjalnych o łącznej długości 67 km. Już na pierwszym OS-ie pech dotknął załogę Świdnica Rally. Zbyt głębokie cięcie zakrętu spowodowało uszkodzenie opony i felgi. Straty czasowe spowodowały, że Honda Civic z literami DSW na tablicy rejestracyjnej zameldowała się na 7. miejscu. Na odcinku nr 3 Pietrzyk notuje czwarty czas i wskakuje na czwarte miejsce w klasyfikacji rajdu. Na serwisie po pierwszej pętli nastąpił szybki przegląd samochodu i zapadła decyzja o zmianie opon. Była to trafiona decyzja, ponieważ załoga Pietrzyk / Kupiec na kolejnym OS-ie notuje trzeci czas w klasie. Sobotnią rywalizację świdnicki kierowca kończy na wysokim czwartym miejscu w klasyfikacji klasy HR4, plasując się 22,5 sekundy za plecami lokalnego rywala Pawła Szczotki.
Niedziela – ostatni dzień rajdu to loteria z doborem opon. Słońce, deszcz, śnieg i grad towarzyszyły kierowcom przez cały dzień. Po pierwszym odcinku tego dnia Szczotka powiększył przewagę nad Pietrzykiem do 35,5 sekundy. Kluczowym dla rywalizacji w rajdzie w klasie HR4 był OS nr 10, kiedy to nasza załoga awansuje na trzecie miejsce w klasyfikacji rajdu. Stało się tak z dwóch powodów. Paweł Szczotka przegrywa z Marcinem Pietrzykiem 13 sekund na odcinku oraz otrzymuje 20 sekund kary za spóźnienie na punkt kontroli czasu.
Ostatnia pętla, czyli odcinki nr 11 i 12 miały ogromną dramaturgię. Wszyscy kibice Marcina Pietrzyka i Mariusza Kupca trzymali mocno kciuki, ponieważ podium w debiucie w tak dużej imprezie było w zasięgu ręki. Odcinek nr 11 (Kamionki – Walim) w rywalizacji o trzecie miejsce padł łupem Pawła Szczotki, który przed ostatnim OS-em uzyskał przewagę 6,8 sekundy nad Marcinem Pietrzykiem. Dalszy tok wydarzeń najlepiej opisują słowa naszego zawodnika… – Razem z Mariuszem Kupcem podejmujemy decyzję, że nie kalkulujemy, ale do końca walczymy o podium i jedziemy na 100%. Niestety, na długim i szybkim zakręcie odcinka Zagórze – Walim „zabiera” nam tył i lądujemy w rowie. Dzięki ofiarności kibiców po kilku minutach wracamy na drogę, wiedząc że plan runął. Podczas wizyty w rowie uszkodziliśmy zawieszenie i hamulce, które raz po raz blokują lewe tylne koło. Powoduje to kolejną „wizytę” w rowie. Znów dzięki kibicom po kolejnych kilku minutach jedziemy dalej, modląc się o metę odcinka . Po wyprostowaniu niektórych powyginanych części karoserii dotarliśmy do Świdnicy meldując się na mecie.
Niestety naszej załodze w tym momencie uciekło miejsce na podium, ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Ryzyko było, za co należy się szacunek świdnickim zawodnikom. Nie kalkulowali, tylko jak to się mówi w żargonie rajdowym „cisnęli” do końca. Ostatecznie Marcin Pietrzyk z Mariuszem Kupcem zajęli 6. miejsce w klasie HR4, zaliczając bardzo udany debiut w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. A co do szampana? Z nieoficjalnych informacji wiemy, że jedna butelka (bezalkoholowego) wystrzeliła w powietrze na strefie serwisowej.
Partnerem medialnym Grupy Świdnica Rally jest portal Swidnica24.pl
/red. Grzegorz Klimowski/
/FOTO: Podfigor Foto Roman Podfigórny, Grzegorz Reda Foto, Art of Foto Bartek Żywarski, Piotr Knysak, Paweł Puchalski Rally Foto/