Podawałam już kilka różnych przepisów na pasztety, w tym na pasztety wegetariańskie. Tym razem pragnę zaproponować Wam nieskomplikowany pasztecik do smarowania, który uwielbiają moje dzieci. Na tego rodzaju pasztet miałam ochotę już od jakiegoś czasu. I po warzywnej diecie postanowiłam uraczyć rodzinkę tym niewątpliwym „ekstrasem”. W zasadzie jest to rodzaj delikatnej pasztetowej, która w składzie swoim zawiera jedynie 5 składników bez mleka w proszku, orzechów arachidowych czy też innych niezbędnych ulepszaczy, znajdujących się w pasztetowych masowej produkcji.
Co potrzeba?
Dwa ugotowane udka kurczaka
20dkg drobiowej wątróbki,
1 łyżka masła
1 ząbek czosnku
1 cebulę
sól
pieprz
majeranek
szczypta imbiru sypkiego
1/4 świeżo startej gałki muszkatołowej
100 gram miękkiego! masła
50 g masła roztopionego(opcjonalnie)
pół soczystego granata, który wyśmienicie się zakomponował z moim pate.
Procedurę wykonania pate rozpoczęłam od umycia i osuszenia wątróbki. Na patelni, na maśle wolno szkliłam pokrojoną w kostkę cebulę, dodałam czosnek. Podlałam wodą i gdy cebulka z czosnkiem zmiękła, odsunęłam ją na bok patelni, a na główną arenę wkroczyła osuszona wątróbka. Smażyłam ją kilka minut z każdej strony. Musi się całkowicie upiec, ponieważ pasztecik nie będzie pieczony. Smażenie to jedyna obróbka cieplna. Doprawiłam ją do smaku i zmiksowałam na gładką masę. Ja jeszcze dodatkowo przecieram masę przez sitko – wtedy masa jest aksamitnie gładka. Jeśli wolicie wyczuwać kawałeczki mięsa, nie musicie się męczyć. Do masy pasztetowej dodałam następnie miękkie masło i dokładnie wymieszałam. Gdy masło z pasztetem nierozerwalnie się połączyło, świeżo zawarty związek trafił do foremki. No cóż takie życie. Całość została przypieczętowana roztopionym masłem i obsypana pesteczkami granatu. Gdy pasztet był całkowicie zimny, trafił do lodówki by masa ostatecznie stężała. Tak przygotowany pasztecik łatwo da się pokroić w plastry a jednocześnie łatwo się rozsmarowuje na pieczywie. Polecam!
Życzę Wam wyjątkowych chwil w gronie najbliższych, przy wielkanocnym stole. Samych pysznych i zdrowych smakołyków oraz dużo wielkanocnego słońca.
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch