350 litrów mydlin „rozeszło się w pół godziny, 250 zestawów do tworzenia baniek w kilka chwil, a kolejne 200 sami uczestnicy wyprodukowali w kwadrans. To był zdecydowanie dzień rekordów. 1 kwietnia, na szóstej już edycji Dnia Bańki Mydlanej pojawiło się około tysiąca osób.
Ale Heca!, firma eventowa, która jest pomysłodawcą i realizatorem święta mydlanych baniek, zdecydowanie ma znakomite przeczucie, jaki termin wybrać. Zawsze dopisuje pogoda, a dzisiaj była wprost wymarzona, choć współorganizujący zabawę Dawid Sobczyk narzekał na wiatr, który zbyt szybko rozwiewał bańki. Sami uczestnicy, wśród których dominowały rodziny z dziećmi, zastrzeżeń nie mieli. Po ubiegłorocznym doświadczeniu, gdy zainteresowanie zabawą przekroczyło najśmielsze oczekiwania, dla nikogo nie zabrakło sprzętu do zabawy ani mydlin. – I miejsce jest fantastyczne! – podkreślali uczestnicy, którzy na łąkę za bosmanatem nad zalewem Witoszówka przyjechali z całego powiatu świdnickiego, z Wałbrzycha, a nawet z Wrocławia. Największym komplementem dla organizatorów na pewno były rozlegające się z każdego miejsca łąki okrzyki dziecięcego zachwytu dla ulotnych dzieł sztuki.
/asz/
Zdjęcia Artur Ciachowski