Cytując klasyka: „Nie ma takiego miasta Londyn. Jest Lądek, Lądek Zdrój”. W dniach 25-26 lutego to właśnie to uzdrowisko leżące w Kotlinie Kłodzkiej było najważniejszą areną zmagań rajdowych na Dolnym Śląsku.
I eliminacja Rajdowego Pucharu Ziemi Zachodniej zgromadziła na starcie blisko 70 załóg z całej południowo-zachodniej Polski. W tej stawce nie zabrakło oczywiście zawodników Świdnica Rally. Impreza została podzielona na dwa dni. W sobotę odbyło się badanie kontrolne, czyli sprawdzenie samochodów pod kątem bezpieczeństwa i wymogów stawianych przez organizatora. Następnie zawodnicy ruszyli na zapoznanie z trasą. Poranne godziny zapoznania sprawiły, że droga w wielu miejscach pokryta była cienką warstwą lodu.
Start pierwszego OS-u zaplanowano w sobotę na godzinę 14:00. Z numerem 1 na trasę ruszyli ubiegłoroczni triumfatorzy tego cyklu – reprezentanci Świdnica Rally – Maciej Wiatrak i Jarosław Wiatrak w Subaru Impreza RA. Ci zawodnicy walczyli w najmocniejszej klasie 6-tej. Od pierwszego do ostatniego odcinka plasowali się na trzecim miejscu zarówno w klasie, jak i w klasyfikacji generalnej. Przed nimi lepsze czasy uzyskiwały jedynie dwa Mitsubishi Lancer EVO, w dużo mocniejszych specyfikacjach. Na OS-ie nr 7 odbywającym się już drugiego dnia rywalizacji, świdnicka załoga znacząco zwolniła tempo, co sprawiło, że przed ostatnim odcinkiem niebezpiecznie zagroziła im załoga zajmująca 4. miejsce. Jak się później okazało Wiatrak oszczędzał w ten sposób uszkodzony układ hamulcowy. Skomentował to na mecie w dość zabawny sposób obracając całą sytuację w żart: – Przepraszamy kolegów z czwartego miejsca za zwolnienie tempa na ostatniej pętli i zrobienie nadziei na podium, ale wynikało to z troski o pękniętą tarczę hamulcową, a trzeba było dojechać do mety. Ostatecznie nasza załoga obroniła trzecie miejsce w klasie i trzecie w klasyfikacji generalnej. Różnica pomiędzy nimi, a kolejną załogą po ponad 40 km szybkiej jazdy wyniosła jedynie 1,77 sekundy!
W klasie 4 zaciętą walkę o podium stoczył inny świdnicki kierowca Leszek Bernacki pilotowany przez Damiana Rymszę. Od pierwszych OS-ów piął się w klasyfikacji. Po zajęciu drugiego miejsca na odcinku nr 3 awansował na trzecie miejsce w klasie. Niestety ostro atakujący konkurenci zepchnęli naszą załogę na miejsce czwarte, które Bernacki utrzymał już do końca. Podium było w zasięgu, bo tylko o 10 sekund różnicy. Klasa 2 zdominowana była przez dwóch zawodników, którzy naprzemiennie wygrywali poszczególne OS-y. Jednym z tej dwójki był zawodnik Świdnica Rally z teamu Turbomaster.pl. Piotr Satała pilotowany przez Kacpra Kopaczewskiego, dzięki bardzo rozsądnej i mądrej jeździe przez cały rajd, zachowywał bezpieczną przewagę nad swoim najgroźniejszym rywalem. Jedynym momentem, kiedy oddał prowadzenie w rajdzie był odcinek nr 4. Ciężkie warunki na trasie wymagały równej, a zarazem szybkiej jazdy. Taką właśnie zaprezentował Satała. Zaowocowało to wygraną w całym rajdzie w klasie 2. Na mecie zapytaliśmy naszą załogę o wrażenia z rajdu: – Popełniliśmy mały błąd na ostatnim zakręcie – poobracało nas, ale bez stresu budowaliśmy przewagę nad naszymi rywalami – powiedział Satała.
Największym pechowcem Świdnica Rally była załoga Grzegorz Trzeciak / Piotr Gładysz w Daewoo Tico. Pierwszego dnia na dwóch pierwszych odcinkach zajęli drugie miejsca. Następnego dnia przypuścili atak i wygrali dwa kolejne odcinki. Niestety na próbie nr 4 skrzynia biegów odmówiła posłuszeństwa. Świdniccy zawodnicy po ciężkiej walce z awarią powrócili na trasę, jednak po OS-ie nr 5 musieli wycofać się z rywalizacji. Podium w klasie pierwszej pozostało jednak w rękach kierowców Świdnica Rally. Jadąca na czwartej pozycji załoga Ecu Master Rally Team – Krzysztof Trybus i Daniel Trybus awansowała na trzecią pozycję w klasie. Wynik dowieziony został do samego końca, co sprawiło, że kolejne puchary z II Zimowego Rajdu Zdrojowego trafiły do Świdnicy.
Partnerem medialnym Grupy Świdnica Rally jest portal Swidnica24.pl
/Grzegorz Klimowski/
/FOTO: Piotr Puchalski Rally Foto, Bartek Żywarski Art Of Foto, Wojciech Flejszczak Photography, Daniel Trybus, Szymon Chowaniak Fotografia, Kacper Pruchnicki Motorsport Photography/