Wczoraj pisaliśmy o zwyrodnialcu ze Świebodzic, który znęcał się nad kotem. Rzucał nim o ścianę i tłukł młotkiem. Jak się okazało zwierzątko mimo tak przejmującego okrucieństwa przeżyło. Obecnie przebywa w lecznicy, jest w stanie szoku, nie chce jeść i cały czas się trzęsie ze strachu.
Jej stan fizyczny jest oceniany jako dobry. Ma wprawdzie jedno oczko podbiegnięte krwią, ale krwiak po kilku dniach się wchłonie i zwierzak nie powinien mieć problemów ze wzrokiem. Kotka przez najbliższych kilka dni będzie przebywać w lecznicy. Obecnie prowadzone są działania mające na celu ustalenie właściciela. Jeżeli się nie zgłosi, będzie można rozpocząć poszukiwania nowego domu. Natomiast jeżeli okaże się, że była własnością oprawcy, trzeba będzie rozpocząć sądową procedurę pozbawienia go praw do opieki na kotem. Mężczyzna po 48 godzinach przebywania w areszcie został wypuszczony na wolność i zastosowano wobec niego dozór policyjny.
Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, a w przypadku gdy sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem, zagrożenie karą pozbawienia wolności wzrasta do lat 3. Sąd może również nałożyć na sprawcę zakaz posiadania zwierząt na okres do 10 lat oraz orzec nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt w kwocie nawet do 100.000 złotych.
O przypadkach okrucieństwa można poinformować, wypełniając kwestionariusz na stronie internetowej policji.
fil