Nawet 1000 złotych mandatu grozi młodemu mężczyźnie, który roztrzaskał butelkę z piwem na elewacji zabytkowej kamienicy przy ulicy Łukowej. Wandal przyjechał do Świdnicy na „gościnne występy”.
– Operator monitoringu miasta nad ranem w niedzielę obserwował grupę trzech młodych mężczyzn przebywających na świdnickim Rynku. Cała trójka nieźle się bawiła, spożywając przy tym piwo, zmierzają w kierunku ul. Łukowej. Nagle jeden z nich wybiega przed szereg i rzuca butelką wraz z pozostałą zawartością w narożną kamienicę – opisuje Marek Fiłonowicz ze Straży Miejskiej. – Jest bardzo dumny, że ta się rozbiła, a spienione piwo zalega na chodniku. Kompani podążają dalej, lecz ku zaskoczeniu pojawia się radiowóz Straży Miejskiej. Jak się okazuje, sprawcą tego chuligańskiego czynu jest mieszkaniec jednej z miejscowości w powiecie świdnickim. Idzie w zaparte, że on nic nie ma na sumieniu. Dowody są jednak jednoznaczne. Obecnie sprawa jest w toku i stosowne postępowanie będzie prowadzone przez świdnicką Straż Miejską.
Mężczyzna odpowie za kilka wykroczeń, m.in. za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, zanieczyszczenie terenu i czyn chuligański.
Kamienica, na której wandal rozbił butelkę, należy do najstarszych i najcenniejszych budynków w Świdnicy. Mieszkańcy, władze miasta i województwa wspólnie przeznaczają ogromne środki na jej renowację. O zabytku przeczytasz TU.
/opr. red./