Do takiego zdarzenia świdniccy strażacy nie byli jeszcze wzywani. Trzy dni temu na jednym z dachów budynku znajdującego się przy ulicy Ułańskiej pojawił się paw. I za nic w świecie nie chciał z niego zejść. Najprawdopodobniej ptak uciekł z hodowli, która znajduje się na ulicy Saperów.
Wczoraj, 4 czerwca około godziny 19.00 na ulicy Ułańskiej w Świdnicy pojawiły się trzy wozy Straży Pożarnej. Rozstawiono drabinę, aby pomóc ptakowi. Niestety, nie udało się zabrać pawia z dachu. Strażacy na prośbę właściciela odstąpili od działań, a ten próbował pawia przekonać do zejścia, oferując mu smakołyki. Ten fortel również się nie powiódł.
Strażacy podjęli jeszcze jedną, nocną próbę, ta przyniosła efekt. Paw sam zszedł z dachu, ale ślad po nim zaginął.
Zdjęcia Łukasz Kufner