W pierwszej konfrontacji zespołów z Pszczyny i Świdnicy lepsze były nasze zawodniczki, które wygrały na wyjeździe 3:0. W rewanżu w hali na Zawiszowie skuteczniejsze były Ślązaczki, które pokonały podopieczne Marka Olczyka 3:1.
Pierwszy set do pewnego momentu był bardzo wyrównany. W drugiej połowie partii zdecydowanie lepiej zagrały przyjezdne, dzięki czemu wygrały pierwszą rozgrywkę 25:17. W drugiej, na początku świdniczanki grały świetnie i wychodziło im prawie wszystko. W końcówce jednak dały się dogonić i konieczna była gra na przewagi. Próbę nerwów lepiej wytrzymały miejscowe, które wykorzystały słabe przyjęcie rywalek i zwyciężyły 26:24. Trzeci set to bez wątpienia najgorsza partia MKS-u w sezonie. Nasze zawodniczki grały w niej jak początkujące juniorki. W pewnym momencie na tablicy wyników widniał wynik 4:16! Tylko dzięki dobrej końcówce ostateczny rezultat seta był dużo lepszy niż katastrofalna gra w pierwszej fazie trzeciej odsłony. Świdniczanki przegrały tę partię 17:25. Czwarta rozgrywka była niejako kopią pierwszej. Obie ekipy zdobywały punkty na zmianę, lecz w pewnym momencie pszczynianki odjechały MKS-owi i pewnie wygrały tego seta 25:18, a całe spotkanie 3:1.
MKS Świdnica – PLKS Pszczyna 1:3 (17:25, 26:24, 17:25, 18:25)
MKS: Gancarz, Bernaciak, Skalska, Woźniak, Małodobra, Olczyk, Szczurek, Krusiewicz, Druciak, N. Gezella