Filmowa historia świdnickiego legionisty

    0

    Ośmioro kolegów z I Liceum Ogólnokształcącego za namową swojego nauczyciela od historii, Pawła Barańskiego postanowiło nakręcić film o swoim pierwszym dyrektorze, który po wojnie tworzył w Świdnicy pierwszą polską szkołę średnią.

    Pierwszy klaps na planie filmu o Mieczysławie Kozarze – Słobódzkim padł kilka tygodni temu. Reżyserii podjął się Wojciech Lewandowski laureat ogólnopolskich konkursów organizowanych przez Radio Zet i telewizję TVN. – Tym razem musimy zmierzyć się z historią człowieka i jego losami w trakcie wojny – mówi Wojtek.  – Nie jest to łatwe, szukamy informacji o tym zapomnianym  świdnickim bohaterze, który przecież walczył w I Brygadzie u boku Józefa Piłsudskiego – dodaje Lewandowski.

    Jako plan zdjęciowy wykorzystano ruiny klasztoru pocysterskiego w Wierzbnej. Właśnie tam odbywają się najważniejsze sceny batalistyczne. Młodzi filmowcy starają się odwzorować realia tamtych czasów. Dzięki uprzejmości właściciela Muzeum Broni, Stanisława Gabrysia udało im się wypożyczyć mundury i broń. – Historycznie wspiera nas nasz nauczyciel Paweł Barański, który służy nam zawsze dobrą radą – mówi Adam Kozłowski, który w filmie gra sanitariusza.

    Podczas filmu będziemy mogli usłyszeć Chór Pryma Voce z III Liceum Ogólnokształcącego, który wykona pieśni legionów autorstwa Kozara-Słobódzkiego. – Mało kto wie, że właśnie nasz pierwszy dyrektor jest autorem takich pieśni jak: “Maszerują chłopcy, maszerują” czy “Rozkwitały pąki białych róż” – mówi Damian Gołębiewski odtwórca głównej roli. – Chcemy aby ten 10 minutowy film zachęcił do bliższego poznania historii tego zapomnianego bohatera – dodaje Damian.

    Najwięcej problemów ekipa filmowa miała z saletrą potasową, którą wykorzystują do zadymienia scen. – Kiedyś łatwo dostępna w każdym sklepie chemicznym w Świdnicy dziś tylko można ją zamówić za pośrednictwem Internetu. Na dodatek podczas zdjęć spłonął cały zapas, a w okolicy zrobiło się biało – śmieje się snajper, Krystian Laskowski.

    Obraz zatytułowany “Kozar” swoją premierę będzie miał w połowie grudnia 2009 roku podczas specjalnego pokazu w Zakopanem. Film realizowany jest w ramach projektu „Nasz kawałek” czyli nasza wspólna historia, a biorą w nim udział cztery zaprzyjaźnione powiaty: kartuzki, tatrzański, łowicki i świdnicki.  Kartuzy zajmują się postacią Wybickiego, Łowicz przygotowuje działania wokół Reymonta, Zakopane związało się z Garlicą.

    W filmie występują: Damian Gołębiewski, Sebastian Szydłowski, Wojciech Lewandowski, Krystian Laskowski, Piotr Zaremba, Mateusz Burkiewicz, Adam Kozłowski, Grzegorz Myszakowski.

    <object width=”640″ height=”390″><param name=”movie” value=”http://www.youtube.com/v/VkbGTQ19N5E&hl=pl_PL&feature=player_embedded&version=3″></param><param name=”allowFullScreen” value=”true”></param><param name=”allowScriptAccess” value=”always”></param><embed src=”http://www.youtube.com/v/VkbGTQ19N5E&hl=pl_PL&feature=player_embedded&version=3″ type=”application/x-shockwave-flash” allowfullscreen=”true” allowScriptAccess=”always” width=”640″ height=”390″></embed></object>

    Mieczysław Kozar –  Słobódzki

    Jeden z najbardziej znanych świdniczan – Mieczysław Kozar-Słobódzki (1884-1965) urodził się w Chocimiu i po zdaniu matury studiował we Lwowie na Uniwersytecie im. Jana Kazimierza. Był nauczycielem języka niemieckiego w gimnazjum w Stanisławowie. W czasie I wojny światowej służył w armii austriackiej, a następnie w I Brygadzie Legionów. Opuścił szeregi wojska w stopniu majora, odznaczony między innymi Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari V klasy oraz trzykrotnie Krzyżem Walecznych. W okresie dwudziestolecia międzywojennego był znanym kompozytorem oraz nauczycielem gimnazjalnym. Zajmował się również dziennikarstwem. Po II wojnie światowej zamieszkał w Świdnicy, gdzie pełnił najpierw funkcję dyrektora Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego (obecnie I LO), a potem kierował Liceum dla Dorosłych. Uczestniczył czynnie w życiu kulturalnym i społecznym miasta. Zmarł w Świdnicy w wieku 81 lat. Na jego pogrzebie 7 stycznia 1965 roku orkiestra ZWAP “Mera-Pafal” zagrała Mu nad mogiłą na pożegnanie najsłynniejszą pieśń, do której skomponował muzykę: “Rozkwitały pąki białych róż”.

    Fotografie Karol Lewandowski

    Poprzedni artykułJaśniej na cmentarzu
    Następny artykułZła passa Polonii/Sparty przerwana