Czy po wielu latach rozmów spółka PKP Polskie Linie Kolejowe przejmie od miasta problematyczne windy zlokalizowane na terenie świdnickiego Centrum Przesiadkowego? Według przedstawiciela kolejowej spółki jest taka szansa. Zaznacza przy tym, że konieczna może się okazać zupełna wymiana osobowych dźwigów. – Wybrano windy na promocji. Niestety zamontowano coś, co niekoniecznie jest funkcjonalne, chociaż jest zgodne z przepisami – twierdzi Rafał Wiernicki, dyrektor wałbrzyskiego Zakładu Linii Kolejowych.
Przypomnijmy, budowa centrum przesiadkowego kosztowała ponad 25 mln złotych, z czego 13,8 mln złotych pokryła dotacja unijna. W ramach inwestycji odrestaurowany został budynek dworca kolejowego Świdnica Miasto, przebudowano plac przed dworcem oraz ulicę Dworcową, od strony ulicy Kolejowej powstał nowy dworzec autobusowy, a w celu ułatwienia poruszania się po kompleksie wybudowane zostały trzy windy. Centrum Przesiadkowe zostało oddane do użytku 1 września 2015 roku.
W ostatnich latach pasażerowie wielokrotnie sygnalizowali problem niesprawnych wind, bez których przemieszczanie się między dworcem Świdnica Miasto, kolejowymi peronami i dworcem autobusowym było problematyczne dla osób niepełnosprawnych, rodziców z wózkami oraz podróżnych z ciężkimi bagażami. Jak tłumaczyli przedstawiciele Miejskiego Zarządu Nieruchomości, które zarządza centrum przesiadkowym, wyłączane wind z użytku następowało na skutek częstych dewastacji oraz awarii spowodowanych niewłaściwym korzystaniem.
Kwestia przywrócenia do użytku kosztownych w naprawie i eksploatacji wind od kilku lat jest przedmiotem rozmów prowadzonych przez samorząd ze spółką PKP Polskie Linie Kolejowe. – Porozumienie zawarte pomiędzy PKP PLK a Gminą Miasto Świdnica zakłada przejęcie przez PKP PLK platform. Od roku 2020 nie doszło jednak do przejęcia przedmiotowych urządzeń – tłumaczyła w wrześniu 2022 roku Maria Florczak, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Nieruchomości. W 2023 roku przedstawiciele kolejowej spółki przekazali, że do Urzędu Miejskiego w Świdnicy skierowano propozycję porozumienia dotyczącego przekazania wind pozostających własnością samorządu. W 2024 roku, wobec dłużących się rozmów, władze miasta poinformowały, że „rozpatrują możliwość uzyskania dofinansowania na zakup i montaż nowego urządzenia dźwigowego” od strony dworca autobusowego, które z uwagi na dewastację zostało całkowicie wyłączone z użytkowania.
Czy jest szansa, że rozmowy prowadzone z PKP PLK wreszcie zakończą się przejęciem problematycznych wind przez kolejową spółkę, która następnie zajmie się ich naprawą lub wymianą? Z pytaniem w tej sprawie zwróciliśmy się do dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Wałbrzychu. – Windy i nagłośnienie na terenie dworca to są tematy, które obecnie są po stronie miasta i my nie odpowiadamy za nie – zaznacza dyrektor Rafał Wiernicki. – W zasadzie od czasu, gdy powstało centrum przesiadkowe nie możemy dograć tematu przejęcia docelowo tej infrastruktury, która została zrobiona w ramach tego projektu. Myślę, że to się uda jeszcze w tym roku – deklaruje.
– Problem polega na tym, że zamontowano windy, które są windami wyłącznie dla osób niepełnosprawnych z koniecznością stałego trzymania włączonego przycisku żeby jechać. Ludzie tego nie rozumieją, bo nie korzystają z takich wind i nie wiedzą, jak je obsługiwać, przez co uważają, że są zepsute. Wybrano windy na promocji. Niestety zamontowano coś, co niekoniecznie jest funkcjonalne, chociaż jest zgodne z przepisami. Na ten projekt już nie ma trwałości, więc w zasadzie możemy już spokojnie rozmawiać o zmianach – dodaje Wiernicki.
/mn/