Do 7 sierpnia potrwają konsultacje społeczne w sprawie zmian, zaproponowanych przez Polskie Stronnictwo Ludowe. PSL chce usunięcia z Kodeksu wyborczego ograniczenia w sprawowaniu władzy przez wójtów, burmistrzów i prezydentów do dwóch kadencji. Do jutra można wypełnić na stronie sejmu ankietę. A jakie zdanie mają świdniccy radni?

Dwukadencyjność wraz z wydłużeniem kadencji samorządów z 4 do 5 lat została wprowadzona z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości ustawą z 11 stycznia 2018 roku. Była uzasadniana koniecznością zapobieżenia monopolizacji władzy i promowania większej rotacji na kluczowych stanowiskach w samorządach. Miało to prowadzić do uniknięcia utrwalania się władzy w rękach jednej osoby i zwiększenia szans na pojawienie się nowych, świeżych pomysłów oraz perspektyw w zarządzaniu gminami i miastami.
Zapisom ustawy sprzeciwia się m.in. Związek Miast Polskich, wskazując, że jest to ograniczenie biernego i czynnego prawa wyborczego Polaków. Samo istnienie zakazu kadencyjności nie gwarantuje zdrowej rotacji władzy. „W praktyce bywa tak, że nawet przy ograniczeniu do dwóch kadencji, dochodzi do sytuacji, w których osoby związane z dotychczasową władzą w sposób pośredni dalej nią kierują. To dowodzi, że zamiast sztucznych barier należałoby postawić na przejrzystość działań i aktywność obywatelską, a nie na prawne ograniczenia.” – uzasadnia Polskie Stronnictwo Ludowe, które 4 lipca złożyło projekt usunięcia z Kodeksu wyborczego zapis o dwukadencyjności. Dodatkowo PSL chce zniesienia zakazu jednoczesnego kandydowania na urząd wójta (burmistrza, prezydenta) i do rady powiatu oraz sejmiku województwa
Jeżeli ograniczenie zostanie utrzymane, o ponowny wybór w 2029 roku nie będą mogli się ubiegać w naszym powiecie prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska, burmistrz Świebodzic Paweł Ozga, burmistrz Jaworzyny Grzegorz Grzegorzewicz, wójt gminy Marcinowice Stanisław leń i wójt gminy Dobromierz Jerzy Ulbin.
Utrzymać czy znieść dwukadencyjność? Z Tym pytaniem zwróciliśmy się do kilkorga radnych Rady Miejskiej w Świdnicy. Nie wszyscy odpowiedzieli.
Przewodniczący Krzysztof Lewandowski (PiS)
Jestem za utrzymaniem dwukadencyjności z kilku powodów: takie rozwiązanie wprowadza świeże pomysły z korzyścią dla samorządu, wyrównuje szanse wszystkim chętnym, aktywizuje społeczeństwo i może zapobiegać ewentualnym nadużyciom.
Przewodniczący klubu radnych KO Jan Dzięcielski (Platforma Obywatelska)
Tak jestem za utrzymaniem dwukadencyjności. Przypominam, że z tego względu kadencja trwa 5 lat (wcześniej cztery).
Wiceprzewodniczący Rafał Fasuga (Nowa Lewica)
Uważam, że dwukadencyjność powinna pozostać ale należy ją rozszerzyć na również inne stanowiska publiczne jak posłowie, senatorowie czy radni. Zawsze jest to kompromis między wolnością demokratyczną a ochroną przed monotonią władzy.
Radna niezależna Sylwia Osojca-Kozłowska
„Nie mam jednoznacznego stanowiska w tej sprawie, bo problemem nie jest liczba kadencji, lecz patologie władzy, które narastają w wielu samorządach. Dwukadencyjność to z jednej strony ograniczenie demokratycznego wyboru, a z drugiej – próba przeciwdziałania zjawisku zawłaszczania gmin przez lokalne układy i budowaniu imperiów przez niektórych samorządowców.
Sama obserwuję od lat, jak włodarze przekształcają miasta i gminy w prywatne folwarki – pełne zależności, politycznej lojalności, zatrudniania znajomych, radnych, rodzin w spółkach komunalnych. To nie bierze się znikąd – przykład idzie z góry, a winna jest także bierność obywateli, brak przejrzystości i słaba kontrola społeczna.
W pełni zgadzam się ze stanowiskiem Klubu Jagiellońskiego, który wskazuje, że władze lokalne mają dziś dostęp do własnych mediów, urzędowego aparatu i publicznych środków, co pozwala im umacniać swoją pozycję. To tworzy klientelistyczne układy, które zatracają sens samorządności jako służby publicznej.
Dlatego choć dwukadencyjność karze także tych naprawdę dobrych i uczciwych, to niestety jest skutkiem utraconego zaufania społecznego, na które wielu samorządowców sobie uczciwie „zapracowało”.”
***
Swoje zdanie może wyrazić każdy chętny za pośrednictwem internetowej ankiety na stronie Sejmu. Dotychczas zostało wypełnione 2452 ankiety.
Agnieszka Szymkiewicz