Strona główna 0_Slider Kaczyńskiego czy księcia Bolka? Przepychanki na sesji Rady Miejskiej

Kaczyńskiego czy księcia Bolka? Przepychanki na sesji Rady Miejskiej

0

Podczas czwartkowej sesji Rada Miejska miała zająć się petycją mieszkańców o zmianę nazwy skweru prezydenta Lecha Kaczyńskiego na skwer księcia Bolka II Małego. Zamiast tego rozpętała się awantura, a oliwy do ognia dolał przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Lewandowski.

TEGO NIE PRZECZYTASZ W „MEDIACH” SAMORZĄDOWYCH


Zielony teren położony u zbiegu ulic Muzealnej, Stefana Żeromskiego i Zamkowej zyskał swoją obecną nazwę decyzją Rady Miejskiej w Świdnicy. Uchwałę w sprawie nadania mu imienia Lecha Kaczyńskiego przyjęto 23 kwietnia 2010 roku, krótko po katastrofie lotniczej w Smoleńsku.

8 kwietnia 2025 roku na skwerze Lecha Kaczyńskiego stanął pomnik księcia Bolka II, którego wykonanie zlecono w ramach rewitalizacji zielonego terenu. Rozgorzała wówczas dyskusja, czy skwer nadal powinien nosić imię zmarłego prezydenta. Po wysłuchaniu tych głosów pojawiła się inicjatywa zmiany nazwy skweru Lecha Kaczyńskiego na skwer Księcia Bolka II Małego. – Od dawna świdniczanie oczekują zmiany nazwy tego skweru na taką, która będzie nawiązywała do historii tego miejsca. To nie jest kwestia polityki, to kwestia lokalnej tożsamości – podkreślała radna Sylwia Osojca-Kozłowska, liderka stowarzyszenia Drużyna DSW, które pod petycją o zmianę nazwy zebrało ponad 2000 podpisów. Radna przypomniała, że uchwałę o nadaniu imienia Lecha Kaczyńskiego Rada Miejska w 2010 roku przegłosowała zaledwie 10-cioma głosami.

13 maja petycja złożona została na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej w Świdnicy Krzysztofa Lewandowskiego, który skierował ją do zaopiniowania. 13 czerwca wnioskiem zajęła się komisja skarg, wniosków i petycji. – Członkowie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji, w głosowaniu: 1 głos za, 2 głosy przeciw, 3 głosy wstrzymujące zajęli stanowisko, aby nie uwzględniać petycji. Mając na uwadze powyższe Komisja Skarg, Wniosków i Petycji nie rekomenduje Radzie Miejskiej w Świdnicy uwzględnienia petycji – informowała przewodnicząca komisji radna Joanna Gadzińska.

Nie chcę wojny polsko-polskiej – mówiła podczas czwartkowej sesji radna Sylwia Osojca-Kozłowska, podkreślając, że zmiana nazwy związana jest z dbałością o historię miasta, a także wyrażeniem woli mieszkańców. Wskazywała, że imię prezydenta Kaczyńskiego można by nadać innemu miejscu w Świdnicy, np. skwerowi przy ul. Wałowej.

W wysokie tony uderzył przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Lewandowski z Prawa i Sprawiedliwości, który przypomniał dramat z 2010 roku, powiązał go ze śmiercią generała Władysława Sikorskiego w czasie II wojny światowej i wreszcie zarzucił inicjatorom petycji wywoływanie wojny polsko-polskiej. Dotarł nawet do zarzutu, że zmieniając raz podjęte decyzje ktoś w przyszłości z sali narad Rady Miejskiej zechce zdejmować krzyż i portret papieża Jana Pawła II. Padł kolejny zarzut, iż pod petycją są tylko 2 tysiące podpisów, a mieszkańców Świdnica ma 50 tysięcy mieszkańców. Na tę różnicę wskazał radny Andrzej Ora (na marginesie: wybrany na radnego przez 923 mieszkańców Świdnicy).

Zgodnie z przepisami Rada Miejska ma obowiązek rozpatrzyć petycję bez zbędnej zwłoki, nie później niż w terminie 3 miesięcy od dnia jej złożenia. Wniosek radnej Gadzińskiej nie zawierał terminu, do kiedy debata miałaby zostać odroczona. Przewodniczący Lewandowski powiedział, że temat wróci na sesji sierpniowej. Tym samym termin, wyznaczony przez ustawodawcę zostanie przekroczony. Jak wskazywali radni, sama uchwała jest źle skonstruowana, zawiera bowiem zapis „uwzględnia/nie uwzględnia petycji”. Sprawa pozostała w zawieszeniu.

/red./

Poprzedni artykułZarząd powiatu świdnickiego z absolutorium i wotum zaufania. Radni debatowali nad raportem o stanie powiatu