Agnieszka Jasionowska ma 31 lat i połowę życia mierzy się z ogromnym bólem. Młoda kobieta zmaga się z endometriozą, a dotychczasowe operacje, a nawet próba sztucznego wywołania menopauzy nie przyniosły efektu. Ratunkiem może być operacja, jednak jej koszt jest dla świdniczanki nieosiągalny. Pani Agnieszka marzy, by zostać mamą.

Endometrioza to choroba charakteryzująca się występowaniem tkanek podobnych do endometrium poza jamą macicy, najczęściej w postaci ognisk na otrzewnej lub w obrębie narządów znajdujących się w miednicy mniejszej. Każde takie ognisko, podobnie jak endometrium, ulega przemianom hormonalnym, co powoduje występowanie przewlekłego stanu zapalnego. Choroba najczęściej wiąże się z bardzo silnymi dolegliwościami bólowymi, nasilającymi się szczególnie w trakcie miesiączki. Endometrioza to choroba, której bardzo często nie widać, jednak jest to cichy zabójca odbierający radość z życia i wykluczający z codziennych aktywności.
– Niewielu jest, niestety w Polsce specjalistów ginekologów, którzy potrafią tę chorobę dobrze zdiagnozować i skutecznie leczyć na NFZ, a kolejki do nich są gigantyczne.Mam już za sobą dwie nieudane operacje w publicznych szpitalach i 1,5 roczne leczenie hormonalne. Endometrioza w dalszym ciągu wyniszcza mój organizm i generuje przewlekły ból – mówi pani Agnieszka i dodaje – W kwietniu zostałam wprowadzona w stan sztucznej menopauzy w celu wyciszenia choroby i zminimalizowania dolegliwości bólowych, które w ciągu dalszym jednak występują.
– Zdecydowałam się walczyć dalej o siebie i chcę się podjąć kolejnej operacji w Instytucie Endometriozy we Wrocławiu u wyspecjalizowanych lekarzy, ale koszt takiego zabiegu w moim przypadku wynosi 60 000 zł. Prócz usunięcia nacieków endometriozy i licznych zrostów, cierpię również na adenomiozę oraz choroba zaatakowała esicę i muszę mieć przeprowadzoną odcinkową resekcję jelita – wylicza przeszkody, jakie stoją na jej drodze do zdrowia.
– Wiążę wielkie nadzieje w związku z tą operacją, ponieważ będę pod opieką jednych z najlepszych specjalistów od endometriozy w naszym kraju i ufam, że w końcu zostanie mi udzielona taka pomoc jakiej wymagam, żeby żyć bez bólu. Chciałabym również w niedalekiej przyszłości zostać mamą, ale w obecnym stanie zdrowotnym jest to mało prawdopodobne – mówi ze smutkiem.
Jak podkreśla, decyzja o zwróceniu się o pomoc w zebraniu środków na operację nie była łatwa, jednak kwota 60 tysięcy złotych jest poza jej zasięgiem. Zbiórka prowadzona jest na platformie pomocowej Fundacji Siepomaga. Datki można wpłacać poprzez siepomaga.pl./agnieszka-jasionowska.