Strona główna 0_Slider Wysadzili w powietrze przystanek autobusowy. Sprawcy zatrzymani po kilkumiesięcznym śledztwie

Wysadzili w powietrze przystanek autobusowy. Sprawcy zatrzymani po kilkumiesięcznym śledztwie

0

Tymczasowo aresztowano dwóch mieszkańców powiatu świdnickiego, którzy podejrzewani są o wytwarzanie materiałów wybuchowych i doprowadzenie do kilku eksplozji, w tym do wysadzenia w powietrze przystanku autobusowego w Gołaszycach w gminie Żarów. – Sprawa ma charakter dosyć poważny – wskazuje prokurator Marek Rusin. Za gromadzenie i wytwarzanie ładunków wybuchowych w sposób zagrażający życiu i zdrowiu zatrzymanym grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.

7 sierpnia 2024 roku około północy doszło do eksplozji ładunku wybuchowego na przystanku w jednej z wsi pod Żarowem. Przystanek został zniszczony w wyniku eksplozji. Doszło do strat w wysokości 16 tys. złotych. W pobliżu znajdują się zabudowania, jednak nikomu nic się nie stało. Wybuch był dosyć potężny. W tej sprawie wszczęliśmy śledztwo w sprawie posiadania materiałów wybuchowych oraz zdetonowania materiałów wybuchowych na tym właśnie przystanku – mówi Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.

Śledztwo było prowadzone dyskretnie. Policja przesłuchała wielu mieszkańców. Uzyskaliśmy bardzo wiele ekspertyz, opinię z zakresu materiałów wybuchowych, badane były nośniki informatyczne. Policja wykonała kawał dobrej roboty. Działania dochodzeniowo-śledcze, a przede wszystkim kryminalne, doprowadziły do ustalenia sprawców – wskazuje Rusin. – Do tej pory nie informowaliśmy o tej sprawie, ponieważ dążyliśmy do ustalenia sprawców, dlatego policja prowadziła postępowanie w sposób dyskretny – dodaje szef Prokuratury Rejonowej.

Zatrzymane zostały dwie osoby: jedna z nich w wieku 34 lat, druga w wieku 40 lat. Są to mieszkańcy powiatu świdnickiego. Prokurator przedstawił im zarzut, że w 2024 roku działając wspólnie i w porozumieniu wyrabiali materiały wybuchowe, które następnie detonowali. Między innymi 7 sierpnia zdetonowali materiał wybuchowy na przystanku autobusowym – powodując jego zniszczenie, działając przy tym w sposób zagrażający życiu i zdrowiu osób oraz bezpieczeństwu powszechnemu. Złożyli oni wyjaśnienia, jednak ich treści nie mogę ujawniać. Skierowaliśmy do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie i w niedzielę w godzinach popołudniowych sąd aresztował mężczyzn na trzy miesiące. Naszym zdaniem są to osoby niebezpieczne, dlatego że one wyrabiały i posiadały materiały wybuchowe, doprowadziły do eksplozji. Nie można wykluczyć, że pozostając na wolności mogłyby pójść jeszcze dalej – informuje Rusin. Jak dodaje, zatrzymani nie byli do tej pory karani.

Zatrzymanie sprawców nie oznacza jednak końca śledztwa. – Nadal będziemy wykonywać czynności. Będziemy ustalać, czy są to jedyne osoby, które brały udział w tym procederze. Będziemy w dalszym ciągu ustalać, czy to był tylko ich pomysł, czy też ewentualnie działali na czyjeś zlecenie. Będziemy też badać, czy przypadkiem nie handlowali oni materiałami wybuchowymi, ponieważ z naszych ustaleń wynika, że wyrabiali te materiały przed eksplozją 7 sierpnia, jak również przeprowadzali takie detonacje po 7 sierpnia, przy czym robili to w miejscach teoretycznie niedostępnych dla innych osób – zaznacza prokurator rejonowy.

/mn/

Poprzedni artykułZatrucie tlenkiem węgla w Świebodzicach. 8-letnie dziecko zabrano do szpitala
Następny artykułProsił się o śmierć [VIDEO]