Mieszkaniec jednej z małych miejscowości koło Świdnicy został uznany winnym znęcania się nad królikami. Wyrok sądu jest prawomocny. – To bardzo pozytywny sygnał, że nie zbagatelizowano praw zwierząt hodowlanych – mówi Adrianna Kaszuba, prezeska Fundacji Mam Pomysł i kierowniczka Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Świdnicy.
– 9 czerwca (2023r., przyp. red.) po godzinie 21 nasz kierowca Michał otrzymał zgłoszenie od Policji o królikach odbieranych interwencyjnie z jednej ze wsi pod Świdnicą. Gdy dojechał na miejsce, nie spodziewał się, aż takiego widoku. Ciemna stodoła, 8 dorosłych królików, 2 małe, a pomiędzy nimi 18 martwych, istny dramat! Są to króliki hodowlane, były trzymane w małych klatkach po kilka w jednej, nie mogły się nawet obrócić, deptały po martwych przyjaciołach – opisywali pracownicy schroniska.
Króliki nie miały wody ani jedzenia, były skrajnie zaniedbane, wychudzone, wyłysiałe, z odleżynami i ranami. – To, że są to zwierzęta hodowane na mięso, nie uprawnia nikogo do sprawiania im cierpienia – mówi Adrianna Kaszuba. Króliki zostały wyleczone i w październiku 2023r. trafiły pod opiekę fundacji spoza Świdnicy. – Mają bardzo dobre warunki, nie są zamykane w klatkach – dodaje prezeska FMP.
Właściciel królików został skazany przez Sąd Rejonowy w Świdnicy na karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na rok, ma nadzór kuratora oraz musi zapłacić 1000 złotych nawiązki na rzecz świdnickiego schroniska. Sąd orzekł także przepadek 9 królików – tyle ostatecznie przeżyło. Wyrok uprawomocnił się 8 października.
– W świetle ustawy o ochronie zwierząt nie ma znaczenia, czy chodzi o zwierzęta dzikie, hodowlane czy domowe. Ochroną objęte są wszystkie kręgowce – podkreśla prokurator rejonowy Marek Rusin.
Agnieszka Szymkiewicz
Fot. Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Świdnicy