Podpalił kompana i z boku przyglądał się, jak płomienie obejmują jego ciało. Morderstwa, do którego doszło w grudniu 2023r. w Świdnicy, mieszkańcy nie zauważyli, ale zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Sprawca usłyszał wyrok za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, jednak kara jest niższa niż oczekiwała prokuratura.
– Do zabójstwa doszło po północy z 7 na 8 grudnia 2023r. na jednym z podwórek przy ul. Wałbrzyskiej, nikt z mieszkańców pobliskich budynków niczego nie zauważył. Na nagraniu widać, jak dwaj mężczyźni najpierw piją wspólnie alkohol. Gdy jeden z nich znalazł się na ziemi, drugi go podpalił, po czym stanął z boku i paląc papierosa przyglądał się, jak ofiarę obejmują płomienie – relacjonował prokurator rejonowy Marek Rusin w grudniu. Zmarły to 42-letni bezdomny, dobrze znany świdnickim służbom. Sprawcą okazał się, również bezdomny, 38-latek. Damian S. został 8 grudnia zatrzymany.
– Damian S. ma za sobą przeszłość piromańską. Był już skazany i odbył karę 2 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności za wywołanie pożaru, w wyniku którego doszło do zniszczenia mienia – dodaje prokurator.
W sierpniu 2024r. prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia. Oprócz zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem Damian S. usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych i znieważenia funkcjonariuszy. Prokuratura za zabójstwo domagała się kary dożywocia z możliwością ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie po 40 latach oraz za groźby roku i sześciu miesięcy, a za znieważenie 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Sąd uznał winę oskarżonego we wszystkich zarzucanych przez prokuraturę czynach, ale 8 listopada wydał łagodniejszy wyrok. Za zabójstwo 25 lat, za groźby roku i znieważenie 4 miesięcy więzienia. Łączną karę ustalono na 26 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.
– Zwróciliśmy się o pisemne uzasadnienie wyroku i od jego treści uzależniamy dalsze decyzje – mówi prokurator Rusin.
/asz/