422 zgłoszenia przyjęli w ciągu zaledwie jednej doby strażacy z powiatu świdnickiego. Na zmiany pracuje 100 strażaków zawodowych, kilkuset ochotników, a od wczoraj ich działania wspiera 10 podchorążych z Akademii Pożarniczej.
– Najtrudniejsza sytuacja była i jest w miejscowościach położonych wzdłuż Bystrzycy i Piławy, gdzie doszło do zalań domów. Do wielu miejsc możemy dojechać tylko samochodami terenowymi – mówi mł. bryg. Łukasz Grzelak. – Dzisiaj nadal mamy bardzo dużo pracy. Woda nie podnosi, choć trochę martwimy się o Strzegomkę.
Strażacy apelują, by dzisiaj nie zgłaszać zalanych piwnic, podwórek i pomieszczeń gospodarczych.
/red./