Na 192 miliony złotych wstępnie zostały oszacowane straty we wszystkich samorządach powiatu świdnickiego. Najwięcej do odbudowania i wyremontowania po wrześniowej powodzi ma gmina wiejska Świdnica.
– Kwoty nie są poparte wycenami strat, bo na to zwyczajnie nie było jeszcze czasu. Dopiero powstają komisje w gminach, które dokładnie ocenią, jakie szkody powstały przede wszystkim w mieniu osób prywatnych, a do tego potrzebna jest obecność przynajmniej inżyniera z uprawnieniami budowlanymi, który oceni także, czy do obiektów w w ogóle można wchodzić – mówi starosta Piotr Fedorowicz. Starosta podkreśla, że to, co zostało przekazane rządowi z gmin, to absolutnie wstępne szacunki, które będą ulegały zmianie. Przyznaje, że kwoty mogą być znacznie większe.
A i tak już robią duże wrażenie. Gmina Świdnica szacuje, że straty mogą wynosić co najmniej 79,5 mln zł, Strzegom 38 mln zł, Dobromierz- 35 mln zł, Żarów – 12 mln zł, Marcinowice – 9 mln zł, Świebodzice – 8 mln zł, Świdnica miasto – 6 mln zł.
Jak dodaje starosta, w tych kwotach mieszczą się także szkody na mieniu powiatowym. Same drogi i mosty to co najmniej 40 mln zł. – Wszystkie uszkodzone miejsca są priorytetowe, nie mniej i bardziej ważnego miejsca. Do pilnej naprawy mamy dwa mosty w Jagodniku, które utrudniają dojazd do Wir, Wirek i Tąpadeł, w Kłaczynie woda zerwała drogę na zakolu Nysy Szalonej, w Gołaszycach droga powiatowa została wymyta na głębokość 1,5 metra, wisi na samym asfalcie. To również ważny dojazd do Śmiałowic, Imbramowic i dla ciężkiego transportu do kopalń kruszywa – wylicza Piotr Fedorowicz. W tej chwili nie można mówić nawet o przybliżonych terminach napraw.
Do swoich domów nie mogło jeszcze wrócić 29 osób, najwięcej – 11 w gminie Strzegom.
Z pytaniami o liczbę zgłoszeń od osób prywatnych oraz straty w majątku gminnym zwróciliśmy się do poszczególnych samorządów. Jako pierwsze odpowiedziały Świebodzice:
/red./