Mężczyzna w w kapeluszu niosący na rękach sporych rozmiarów zegar z bogatymi zdobieniami przyciąga wzrok kierowców i pieszych, jadących główną arterią Świebodzic. Mural autorstwa świdnickiego plastyka Roberta Kukli, wymalowany na eksponowanej ścianie kamienicy przy ul. Jana Pawła II nr 9 ma być krokiem do rozsławienia Gustava Beckera, twórcy zegarów i autora niebywałego rozkwitu przemysłu zegarmistrzowskiego w Świebodzicach. – Chcemy, by stał się znany na całym świecie – mówi Janusz Kujat, świebodzicki historyk, współorganizator Gustavów – Święta Świebodzickich Zegarów.
– Zrobił coś niesamowitego – mówi Janusz Kujat o Beckerze, który żył w latach 1819 – 1885. – Podczas gospodarczej zapaści miasta, która nastąpiła w połowie XIX wieku, przyjechał i przekonał ludzi, że można zrobić kompletnie inne rzeczy niż te, którymi zajmowali się przez wieki. W Świebodzicach było 14 udokumentowanych fabryk zegarów! Nie ma żadnego miasta na świecie o takim nasyceniu przemysłu zegarmistrzowskiego. Becker stworzył to od podstaw. Rozpoczynał w Rynku, w małej izdebce z jednym pomocnikiem, a po paru latach zaczęło się to niesamowicie rozkręcać.
Fabryk zegarów od dawna już nie ma, ale są pasjonaci, którzy dbają o dziedzictwo i robią wiele, by pamięć o mistrzu nie zniknęła. O powstaniu muralu zadecydowali sami mieszkańcy, którzy poparli ten właśnie projekt w budżecie obywatelskim. – Miał kosztować 20 tysięcy, ale ze względu na konieczność przygotowania ściany, koszt wzrósł do 38 tysięcy złotych, ale było warto – podkreślał dzisiaj burmistrz Paweł Ozga. Wykonanie zlecono świdnickiemu artyście Robertowi Kukli, który przy wsparciu syna pokonywał lęk wysokości i przez 8 dni wchodził na wysokie rusztowania, przenosząc na ścianę sytuację, uchwyconą na początku XX wieku przez fotografa na świebodzickim Rynku.
Niemal identyczny zegar, jak ten z muralu, można było zobaczyć w Miejskim Domu Kultury, gdzie zorganizowano Gustavy – Świebodzickie Święto Zegarów. – To typowy zegar, ale duży i z pięknymi zdobieniami. Główna obudowa była standardowa, a wszystkie ozdobniki zależały od zasobności portfela. To nie jest dokładnie ten zegar, jaki widzimy na pocztówce i muralu, ale bardzo podobny – mówi Adam Mroziuk, świebodzicki zegarmistrz, który przywrócił do życia m.in. zegar z ratusza w Świebodzicach.
Na okolicznościowej wystawie można było obejrzeć znacznie więcej czasomierzy, wyprodukowanych w Świebodzicach. Wszystkie pochodzą z kolekcji Wojciecha Magierskiego. W programie święta znalazły się liczne wykłady, poświęcone historii zegarów. Wykorzystane zostały także najnowsze technologie, by powrócić do przeszłości. Dr inż. Przemysław Tymków zaprezentował wykorzystanie sztucznej inteligencji do cyfrowego odtworzenia części fabryki G. Beckera.
Symbolicznie odsłonięty mural jest jednym z etapów starań o upamiętnienie Gustava Beckera. – Kolejnym będzie pomnik. Trzeba tylko ludzi do tego przekonać. Teraz już nie powiedzą, że nie wiedzą, kim był Becker! Mam nadzieję, że będzie nam łatwiej uzyskać pieniądze – podkreśla Janusz Kujat. Ideę można wesprzeć wpłatami. Numer konta Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Gustava Beckera znajduje się na stronie gustavbecker.com.pl.
Świebodzickie Święto Zegarów zostało zorganizowane po raz czwarty.
Agnieszka Szymkiewicz