Szoszana, Wiesia, Jarosław i Lech – to imiona nadane młodym szopom przez uczestników nietypowej licytacji zorganizowanej przez Fundację Patataj Animals Sanctuary. Szopy znalazły opiekę w sanktuarium dla zwierząt, które fundacja stworzyła na terenie dawnego poligonu wojsk radzieckich w Witoszowie Dolnym.
Sandra Slawska i Dawid Tatarzyn opiekują się zwierzętami od ośmiu lat. Swoje sanktuarium stworzyli na terenie dawnego poligonu wojsk radzieckich w Witoszowie Dolnym, a znajdujące się tam zabudowania zaadoptowali na magazyn z paszą i lekami, niewielkie stajnie dla kucyków, baranów i osłów, natomiast dla koni postawili wiatę. Po ich opieką znalazły się również m.in. kozy, borsuki, czy też lisy uratowane z ferm.
– Nasza fundacja zajmuje się opieką nad zwierzętami pominiętymi przez placówki publiczne, jak schroniska miejskie. Zajmujemy się ratowaniem zwierząt gospodarskich, takich jak konie, osiołki, barany, owce, króliki oraz zwierzęta zagrodowe wszelkiego typu. Myślą przewodnią naszych działań jest stworzenie azylu dla porzuconych, zaniedbywanych lub katowanych zwierząt i zapewnienie im odpowiedniej opieki weterynaryjnej, bytowej oraz behawioralnej. Jesteśmy sanktuarium dla zwierząt, co oznacza, iż nie szukamy domów adopcyjnych, a wszystkie trafiające do nas zwierzęta mają zapewniony byt do końca swojego życia. Najczęściej są to zwierzęta wymagające ciągłego leczenia, bardzo stare i schorowane lub agresywne – opisują gospodarze azylu.
Opieka nad rozrastającą się gromadą podopiecznych jest jednak kosztowna. – Działamy tylko i wyłącznie dzięki pomocy ludzi prywatnych. Nie uzyskujemy żadnej pomocy od państwa. Wiele lat działaliśmy tylko z własnych funduszy, ale wciąż rosnąca ilość zwierząt oraz ich potrzeb zmobilizowała nas do otworzenia w pełni legalnej fundacji – podkreślają. Z tego względu Fundacja Patataj zachęca do wsparcia azylu poprzez przekazywanie datków za pośrednictwem serwisów ratujemyzwierzaki.pl oraz zrzutka.pl. Pomóc można też przekazując pomoc rzeczową w postaci karmy.
Środki potrzebne są również na wyżywienie, opiekę medyczną i nową wolierę dla powiększającej się gromady szopów praczy, które trafiły pod opiekę fundacji. W celu zachęcenia do wsparcia działalności zwierzęcego azylu zorganizowana została nietypowa licytacja, której zwycięzcy mogli wybrać imiona dla czterech małych szopów i zostać ich „rodzicami chrzestnymi”. W ramach tej akcji udało się zebrać 1200 złotych, a mali podopieczni sanktuarium znani są teraz jako: Szoszana, Wiesia, Jarosław i Lech. – Licytacja na imiona dla szopików przeszła nasze oczekiwania. Dziękujemy wszystkim biorącym udział w zabawie i pomoc naszej Fundacji – przekazali opiekunowie zwierząt.
/mn/
fot. Fundacja Patataj