Pęknięcie tętniaka przerwało normalne życie 42-letniej Anny Zielińskiej ze Świdnicy. Jej rodzina oraz znajomi apelują o przekazanie finansowego wsparcia na rzecz kobiety, która samotnie wychowuje 10-letnią córeczkę i do tej pory sama prowadziła jednoosobową działalność gospodarczą.
– 2 maja Ania była w pracy i nic nie zapowiadało, że nie dokończy zaplanowanego na ten dzień zadania – przystrzyżenia i pielęgnacji pieska (Ania jest groomerką). Nagle pojawił się u niej silny, obezwładniający ból głowy i Ania upadła. Gdy wezwaliśmy karetkę, to już wtedy czuliśmy, że to może być tętniak ponieważ Ania cudem przeżyła operację tętniaka już 11 lat temu. Tomograf kontrolny wykonany 3 miesiące temu nic nie wykrył. Okazało się, że nasze przypuszczenia były trafne i w tym samym dniu Ania przeszła operację pękniętego tętniaka. Następne dni miały być decydujące. Lekarze wprowadzili siostrę w śpiączkę farmakologiczną w związku z nieustabilizowanym ciśnieniem. Do tej pory Ania przeszła dodatkowe 4 operacje odbarczania wodogłowia, jest po tracheotomii i częściowo oddycha dzięki respiratorowi. Lekarze z wielkim zaangażowaniem walczą o jej powrót do zdrowia – opisują rodzice oraz siostra 42-latki.
– Czujemy i widzimy, że mimo tego iż Ania jest w ciężkim stanie, to jest w niej wola walki o życie, o zdrowie i powrót do domu, gdzie czeka na nią 10-letnia córeczka Hania. Ania reaguje na bodźce, powoli sygnalizuje potrzeby, choć kontakt jest jeszcze bardzo utrudniony. Wiemy, że czeka ją bardzo długa, ciężka i obciążająca finansowo rehabilitacja. Sytuacja jest ciężka, bo Ania samotnie wychowuje córeczkę i do tej pory sama prowadziła jednoosobową działalność gospodarczą. Dlatego prosimy o każde, nawet najmniejsze, wsparcie dla naszej Ani, aby mogła powrócić do dawnego życia. Bardzo dziękujemy – apelują.
Środki na leczenie i rehabilitację Anny Zielińskiej można przekazywać za pośrednictwem serwisu zrzutka.pl. Dodatkowo na Facebooku założona została grupa, na której prowadzone są licytacje.
/mn/