Radna Sylwia Osojca-Kozłowska zaprotestowała przeciwko zamiarowi zamykania Ogródka Jordanowskiego. Zrewitalizowany niedawno zielony teren przy ul. 1 Maja w Świdnicy stał się celem wandali. Odpowiedzią jest propozycja zmiany regulaminu ogródka, która pozwalałaby zamykać furtki na noc. Rada Miejska będzie dzisiaj głosowała nad projektem uchwały.
Nieco ponad sześć tygodni temu do dyspozycji mieszkańców oddany został zrewitalizowany za ponad 2 mln 900 tys. złotych ogródek jordanowski. Ostatnio uszkodzone zostały krzywe lustra, będące jedną z atrakcji zielonego zakątka.
W ramach rewitalizacji w ogródku jordanowskim wybudowana została nowa fontanna, wykonane zostały nowe ścieżki, zamontowano urządzenia zabawowe, krzywe lustra, elementy małej architektury, latarnie oraz kamery monitoringu, wykonano nasadzenia zieleni, a także zajęto się uporządkowaniem najbliższym sąsiedztwem ogródka. Z przyległej działki zniknęły stare komórki oraz nieużytkowany budynek, po którym zachowany został fragment ściany. Zrewitalizowany ogródek uroczyście otwarto 10 maja.
– Od czasu otwarcia i oddania do użytkowania mieszkańcom Świdnicy zrewitalizowanego Ogródka Jordanowskiego minął już ponad miesiąc. W tym okresie dało się zaobserwować, że sposób korzystania z tego terenu nie zawsze jest zgodny z zapisami obowiązującego regulaminu, co potwierdzają liczne patrole a także interwencje świdnickiej Straży Miejskiej. Sytuacje te wpłynęły na podjęcie decyzji o wyznaczeniu pór otwarcia ogródka – wskazuje Maciej Gleba, dyrektor wydziału dróg i infrastruktury miejskiej Urzędu Miejskiego w Świdnicy, uzasadniając projekt uchwały mającej na celu zmianę zapisów obecnego regulaminu.
– Proponuje się, aby powyższy teren rekreacyjny dostępny był w sezonie wiosenno-letnim w godzinach od 8:00 do 21:00, a w sezonie jesienno-zimowym w godzinach od 9:00 do 17:00. Takie godziny otwarcia, podyktowane sezonowością pór roku, zapewnią możliwość przebywania w Ogródku Jordanowskim w czasie dogodnym zarówno dla użytkowników terenu, jak i osób mieszkających w najbliższym sąsiedztwie. Ponadto wyłączenie wstępu na teren ogródka w godzinach wieczornych i nocnych wpłynie na zwiększenie bezpieczeństwa i porządku na tym obszarze – poinformował Gleba.
Fot. FB Sylwia Osojca-Kozłowska. Jak podaje radna, sprawdzała dostępność ogródka dla osób z niepełnosprawnością. Dla wózków dostosowane jest jedno wejście od. ul. Marii Konopnickiej, dwa pozostałe mają schody.
– Jako radna i świdniczanka jestem przeciwko – zamykaniu Ogródka Jordanowskiego na noc. Taką propozycję zmiany w regulaminie tego zrewitalizowanego skweru, w związku z aktem wandalizmu, jaki tam miał miejsce, dyskutowaliśmy dziś na posiedzeniu Komisji Spraw Społecznych i Bezpieczeństwa, po to by ją zaopiniować pod jutrzejsze obrady Rady Miejskiej Świdnicy. Prócz mnie – przeciwnych zamykania tego miejsca było 3. radnych, a 4 wstrzymało się od głosu. Nikt nie był za – poinformowała w przeddzień sesji, 27 czerwca w mediach społecznościowych Sylwia Osojca-Kozłowska, radna niezależna.
– Być może głosowanie radnych komisji byłoby inne, ale reprezentujący miasto dyrektor Gleba nie przedstawił żadnych innych alternatywnych rozwiązań, o które go dopytywałam. Nie mogłam dowiedzieć się, czy w ogóle takowe rozważano, czy tylko postanowiono pójść na łatwiznę i powiedzieć „zamykamy”, bo ktoś zniszczył elementy wyposażenia w Ogrodzie Jordanowskim. Nie popieram absolutnie aktów wandalizmu. Uważam, że należy je piętnować, reagować na nie jak najbardziej, oraz edukować, edukować i jeszcze raz edukować społeczeństwo. Nie zamkniemy przecież całego miasta. Idąc tą drogą powinniśmy zamknąć skwer przy Wałowej, Ogród Różany, Park Centralny, itd. – dodaje radna.
– Problem prócz ogólnej znieczulicy społecznej jest gdzie indziej. Być może w odpowiednim zapewnieniu bezpieczeństwa w tym miejscu i odpowiedniego jego monitorowania. Podczas kilku wizyt w tym miejscu, w tym jednej, jaką odbyłam na wózku inwalidzkim, sprawdzając sobie w ostatnich czasach jak nasze miasto jest dostępne dla osób o specjalnych potrzebach, zauważyłam, że bardzo chętnie nadal „okupują” ten skwerek miłośnicy trunków oraz młodzi, zdrowi obywatele Ukrainy, którzy schronili się tu przed wojną i którzy z „małpkami” i papierochami kupowanymi w pobliskiej Żabce, bawią się tu przednio. Być może częstsze wizyty odpowiednich patroli pomogłyby rozwiązać ten problem. Być może… – pisze Osojca-Kozłowska.
– Bo niestety, nie udało się zbyt wiele dziś dowiedzieć, gdyż pan dyrektor, który przyszedł z uchwałą do zaopiniowania był nieprzygotowany. Pytany przeze mnie, czy miejski monitoring na tym skwerze działa oraz czy nagrał osoby dokonujące aktu wandalizmu – odsyłał mnie z pytaniami do komendanta Straży Miejskiej. A najbardziej rozczulił mnie, gdy niczym beztroski pasikonik wnioskując do radnych o zaopiniowanie tej uchwały powiedział „nie przewidzieliśmy, że takie będzie zainteresowanie”. Brak przewidywania to niestety jeden z istotnych problemów w zarządzaniu naszym miastem. Lista spraw, których nie przewidziano jest naprawdę długa – dodaje radna.
Sesja Rady Miejskiej rozpocznie się dzisiaj o godz. 11.00.
/red./