W ubiegłym roku Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół” na kominie Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej w Świdnicy założyło gniazdo z myślą o pojawiających się w okolicy sokołach wędrownych. Na razie zamieszkali tam inni lokatorzy, którzy właśnie doczekali się potomstwa.
W lipcu ubiegłego roku na kominie świdnickiej ciepłowni zamontowana została specjalna platforma i skrzynka. Taki dom powstał z myślą o sokole wędrownym, ptaku, który powoli wraca na polskie niebo. – Na kominie ciepłowni w Wałbrzychu od lat gniazdują sokoły wędrowne. Pasjonat ornitologii z Wałbrzycha zaobserwował, że jeden z młodych sokołów, który wykluł się dwa lata temu, krążył właśnie przy kominie w Świdnicy. Były też widziane inne sokoły, stąd pomysł, żeby przygotować im miejsce do gniazdowania – mówił Sławomir Sielicki ze Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”.
Mieszkanie dla sokoła zostało sfinansowane dzięki pozyskanym przez stowarzyszenie środkom unijnym i wsparciu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Miejsce jest obserwowane dzięki kamerze zakupionej przez Fundusz Regionu Wałbrzyskiego.
Na razie sokoła nie zaobserwowano, a gniazdo zajęły pustułki. – Na kominie MZEC w Świdnicy w gnieździe dla sokołów zamieszkały pustułki i właśnie doczekały się potomstwa – poinformował w środę prezes Funduszu Regionu Wałbrzyskiego, Robert Jagła. – Pustułka to najpospolitszy sokół w Europie Środkowej. Polska nazwa ptaka wywodzi się od rosyjskiego „pustoj”, co oznacza „głupi”. To negatywne określenie nadali jej sokolnicy, którzy nie mogli wyszkolić tego gatunku do polowania na ptaki. Uważali, że pustułce brakuje zdolności niezbędnych do nauki nowych umiejętności – przywołuje Jagła.
/mn/
zdjęcia udostępnione przez Roberta Jagłę oraz Jana Dzięcielskiego