Strona główna 0_Slider Została skazana za ciągnęcie psa za samochodem. Dozór elektroniczny zamiast więzienia dla...

Została skazana za ciągnęcie psa za samochodem. Dozór elektroniczny zamiast więzienia dla sołtys Wirek

0

Teresa M., skazana na rok pozbawienia wolności za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad swoim psem, nie trafi do więzienia. Wrocławski sąd wyraził zgodę na odbywanie przez nią kary w systemie dozoru elektronicznego

Od wydarzeń, które zbulwersowały opinię publiczną, minęły już ponad trzy lata. 6 kwietnia 2021 roku kilkuletni kundel, nazywany przez właścicielkę Misiek, zerwał się z budy i zawędrował do oddalonych o blisko dwa kilometry Wir. Powiadomiona o tym fakcie Teresa M. pojechała po swojego podopiecznego, którego następnie przywiązała do haka holowniczego i w ten sposób postanowiła doprowadzić go do domu w Wirkach. Na takie traktowanie zwierzęcia zareagowali przypadkowi świadkowie, którzy wezwali policję. Kobieta została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Czworonóg, który był przez nią ciągnięty, został odebrany przy policyjnej asyście przez pracowników świdnickiego schroniska dla zwierząt i trafił pod opieką w przychodni weterynaryjnej.

Prokuratura Rejonowa w Świdnicy oskarżyła kobietę o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad swoim psem.  – Przywiązała go łańcuchem o długości około 19 metrów do haka holowniczego samochodu osobowego, czym zmusiła go do konieczności poruszania się za pojazdem, który jechał z prędkością co najmniej 40-50 km/h, na dystansie co najmniej kilkuset metrów. Pies biegł po asfalcie oraz poboczem, a w następstwie utraty sił przewrócił się i był ciągnięty w sposób bezwładny za samochodem. Doznał starcia kości i pazurów, rozdarcia mięśni i skóry, a także zwęglenia tkanek, które powstało wskutek tarcia ciała o chropowatą powierzchnię. Biegły weterynarz określił, że są to obrażenia, które stwarzały realne zagrożenie dla życia i zdrowia psa. Kwalifikujemy to zdarzenie jako znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem, jako działanie świadomie okrutne – opisywał prokurator Marek Rusin.

Teresa M. częściowo przyznała się do winy, ale zaprzeczała, by jej zamiarem było wyrządzenie psu krzywdy. W styczniu 2023 roku Sąd Rejonowy w Świdnicy wydał wyrok, skazując kobietę na karę roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Zasądzono również nawiązkę w wysokości 7 tys. złotych na rzecz Fundacji Mam Pomysł, przepadek psa na rzecz tejże fundacji, a także czteroletni zakaz posiadania psów. Od wyroku odwołali się obrońca Teresy M., a także prokurator i oskarżyciele posiłkowi. Prokuratura żądała kary bezwzględnego więzienia. W październiku 2023 roku Sąd Okręgowy w Świdnicy częściowo uznał apelację prokuratury i utrzymał wobec Teresy M. karę roku więzienia bez warunkowego zawieszenia. Sąd dodatkowo podwyższył do ośmiu lat zakaz posiadania przez nią psów.

Pomimo prawomocnego wyroku Teresa M. nie trafiła do więzienia, bowiem jej obrońca złożył wniosek o zastosowanie dozoru elektronicznego zamiast umieszczenia w zakładzie karnym. Odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego polega na tym, że skazany ma obowiązek przebywać w mieszkaniu ustalonym przez sąd jako miejsce wykonywania kary, a może je opuszczać tylko w ściśle określonych godzinach ustalonych w postanowieniu sądu, oraz w ściśle określonym celu np. wykonywania pracy. Zachowanie skazanego jest nadzorowane pośrednio przez kuratora sądowego, a bezpośrednio przy pomocy urządzenia elektronicznego, czyli tzw. bransoletki. Sąd Okręgowy w Świdnicy wyraził zgodę na zastąpienie kary więzienia dozorem elektronicznym, jednak postanowienie to zostało uchylone przez sąd apelacyjny po wniesieniu odwołania przez prokuraturę.

W tej sytuacji obrona złożyła wniosek o odroczenie wykonania kary wobec Teresy M.. Rozpatrzenie tego wniosku było kilkukrotnie przekładane z uwagi na konieczność „przedłożenia karty informacyjnej z leczenia szpitalnego skazanej”. W międzyczasie obrońca kobiety ponownie wystąpił o zastosowanie dozoru elektronicznego, czym tym razem zajął się wrocławski sąd. Ten przychylił się do złożonego wniosku, a Teresa M. rozpoczęła odbywanie kary z „bransoletką”. W tej sytuacji toczące się przed świdnickim sądem postępowanie dotyczące odroczenia wykonania kary stało się bezcelowe.

Mając na względzie postanowienie Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 16 kwietnia 2024 roku oraz z dnia 17 maja 2024 roku o wyrażeniu zgody na odbywanie kary przez skazaną w systemie dozoru elektronicznego, Sąd Rejonowy w Świdnicy 4 czerwca 2024 roku na podstawie art. 15 §1 kodeksu karnego wykonawczego postanowił umorzyć postępowanie wykonawcze w sprawie, albowiem z uwagi na odbywanie przez skazaną przedmiotowej kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego brak jest podstaw do orzekania w przedmiocie odroczenia wykonania kary – informuje Magdalena Mroczkowska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Świdnicy.

/mn/

Poprzedni artykuł„Dziewczyny na piątkę”. Drużyna II LO walczyła w Mistrzostwach Polski Udzielania Pierwszej Pomocy [FOTO]
Następny artykułW Sudety bez barier. Ruszyły zapisy na wyprawy górskie dla osób z niepełnosprawnościami