Strona główna 0_Slider Jedni ratowali, inni nie widzieli szans. Winnice i sady po przymrozkach

Jedni ratowali, inni nie widzieli szans. Winnice i sady po przymrozkach [FOTO]

0

W części winnic w ogóle nie spodziewają się już zbiorów, inni liczą, że może udało się uratować 20-30%. Ogromne straty spowodowały w sadach i ogrodach ostatnie noce z przymrozkami.

Wszystkie rośliny po upałach w pierwszej połowie kwietnia o ponad dwa tygodnie wcześniej niż zwykle rozpoczęły wegetację. Mróz, który pojawił się w tym tygodniu, dosłownie ściął kwiaty i liście winorośli i drzew owocowych.

W kilku winnicach w okolicach Świdnicy właściciele podjęli próbę ogrzania powietrza za pomocą rozpalanych ognisk, podpalonych bel słomy. Wykorzystywano nawet helikoptery, by zmieszać zimne i ciepłe warstwy powietrza. Mróz jednak w wielu miejscach spadł poniżej 5ºC i na ratunek nie było szans.

– My nawet nie próbowaliśmy, mróz był za duży, a nasze winnice są na przewiewie – mówi Ryszard Gut, współwłaściciel Winnicy Świdnickiej w Makowicach, ale nie załamuje rąk. – Trzeba poczekać ze dwa tygodnie i zobaczyć, czy rośliny odżyły. To jest ważniejsze niż to, czy będzie w tym roku zbiór, czy nie. Mieliśmy już kilka przypadków przemarznięć i rośliny ładnie się odradzały. Fakt, ze to nie były takie przemarznięcia jak teraz, ale mróz obecnie trwał krótko. Nasze rośliny są własnokorzeniowe, nie szczepione, więc mocniejsze. Bez względu na wszystko oczywiście nasze doroczne winobranie planujemy, prawdopodobnie na 28 września.

/red./

Na zdjęciach próby ratowania winnicy Czarna Stodoła w Tąpadłach

Poprzedni artykuł„Lir…Rodzaj różny”. Rozdano nagrody dla utalentowanych młodych twórców
Następny artykułCo dalej z Zaułkiem Świętokrzyskim? Miasto nie zamierza odpuścić deweloperowi