W drugiej turze wyborów na urząd prezydenta Świdnicy zmierzą się Beata Moskal-Słaniewska oraz Jan Dzięcielski. Wiadomo już, kto zasiądzie w Radzie Miejskiej nowej kadencji. Oto ostateczne wyniki niedzielnego głosowania.
7 kwietnia podczas wyborów samorządowych w Świdnicy do głosowania uprawnionych było ponad 41 tys. mieszkańców. Do lokali wyborczych ostatecznie udało się blisko 20 tys. wyborców. Frekwencja wyniosła tym samym 47,75%.
Zgodnie z wynikami pochodzącymi ze wszystkich obwodowych komisji wyborczych, w wyborach na urząd prezydenta Świdnicy najwięcej głosów otrzymała urzędująca prezydent Beata Moskal-Słaniewska, którą poparło 38,37% głosujących. Na drugim miejscu znalazł się Jan Dzięcielski, obecny przewodniczący Rady Miejskiej w Świdnicy, na którego swój głos oddało 23,51% wyborców. Na Sylwię Osojcę-Kozłowską zagłosowało 19,47%, natomiast Krzysztofa Lewandowskiego poparło 18,65% wyborców.
Ponieważ żaden z kandydatów nie uzyskał więcej niż połowy ważnie oddanych głosów, 21 kwietnia przeprowadzone zostanie ponowne głosowanie w tzw. II turze z udziałem dwóch kandydatów, którzy w pierwszej turze otrzymali największe poparcie. Mieszkańcy wybierać będą między Beatą Moskal-Słaniewską a Janem Dzięcielskim.
Sprawdź, kto został radnym
Podczas niedzielnego głosowania świdniczanie zadecydowali też, jak przez najbliższych pięć lat będzie wyglądała Rada Miejska. Poszczególne komitety uzyskały następujące poparcie: Koalicja Obywatelska – 36,58%, Prawo i Sprawiedliwość – 26,35%, KWW Beaty Moskal-Słaniewskiej – 24,13%, KWW Spoza Układu – 12,94%.
Tym samym w radzie przyszłej kadencji zasiadać będzie 8 radnych Koalicji Obywatelskiej (Krzysztof Grudziński, Beata Szczepankowska, Magdalena Rumiancew-Wróblewska, Tadeusz Niedzielski, Wiesław Żurek, Jacek Iwancz, Jan Dzięcielski, Violetta Wiercińska), 6 radnych Prawa i Sprawiedliwości (Andrzej Ora, Józef Cygan, Ryszard Makowski, Zofia Skowrońska-Wiśniewska, Luiza Nowaczyńska, Krzysztof Lewandowski), 5 radnych z list komitetu Beaty Moskal-Słaniewskiej (Danuta Morańska, Rafał Fasuga, Beata Moskal-Słaniewska, Joanna Gadzińska, Michał Zastawny), a także 2 radnych z komitetu Spoza Układu (Edmund Frączak, Sylwia Osojca-Kozłowska).
O wynikach głosowania do Rady Powiatu Świdnickiego oraz sejmiku dolnośląskiego poinformujemy wkrótce.
Kandydaci na prezydenta komentują wyniki
Jan Dzięcielski (23,51%)
– Świdnica potrzebuje zmiany, co pokazuje i mój wynik, ale i bardzo dobry wynik pani Sylwii Osojcy-Kozłowskiej. Będę walczył w drugiej turze i mam nadzieję, że świdniczanie obdarzą mnie zaufaniem, tak bym mógł te wybory wygrać – mówi Jan Dzięcielski. – Na potrzebę zmiany wskazują także wyniki do Rady Miejskiej. Nasz komitet wygrał z komitetem pani Beaty Moskal-Słaniewskiej jeszcze mocniej niż w poprzednich wyborach.
Pytany o koalicję w przyszłej kadencji Rady Miejskiej odpowiada: – Musimy zobaczyć, kto ile ma szabel, na pewno musimy odpowiedzieć na potrzebę zmiany, wyrażoną przez wyborców – wskazuje Dzięcielski. Wie już także, jakie działania podejmie natychmiast, jeśli zostanie wybrany na prezydenta. – Zamierzam zacząć od otwarcia urzędu dla mieszkańców i od audytu. Musimy zrobić audyt, podobnie jak robię to w obecnym miejscu pracy w Lasach Państwowych. Musi się odbyć audyt stanowiskowy przede wszystkim ale również audyt finansowy. Trzeba sprawdzić, gdzie te finanse szły. To jest typowe zarządzanie. Taki audyt dotyczy zarówno urzędu, jak i naszych instytucji – wyjaśnia.
Pytany, czy jako prezydent kupi nowy samochód służbowy (to była jedna z pierwszych decyzji prezydent Świdnicy Beaty Moskal-Słaniewskiej po wygranych wyborach w 2018 roku), odpowiada: – Nie. Nie tylko nie kupię, ale na samochodzie służbowym będą emblematy miasta [nie godziła się na nie Beata Moskal-Słaniewska, przyp. red.]. Nigdy nie wykorzystywałem w pracy samochodu służbowego do celów prywatnych. Stać mnie na prywatny samochód. Uważam także, że powinien być jeden zastępca prezydenta. W mieście większym niemal dwa razy od Świdnicy, w Wałbrzychu, Szełemej sobie z jednym radzi, a my mamy tutaj takie rozpasanie. Musimy pokazać skromność władzy, skandynawskie zarządzanie jest mi bardzo bliskie, tam mimo że ludzie są zamożni, pokazują dużą skromność, zarówno w życiu publicznym, jak i prywatnie.
Krzysztof Lewandowski (18,65%)
– Nie ukrywam pewnego zaskoczenia. Spodziewałem się drugiej tury, natomiast nie myślałem, że będzie na pozycjach 2,3,4 tak wyrównana walka. Gratuluję panu Dzięcielskiemu, pani Osojcy-Kozłowskiej, jak również pani Moskal-Słaniewskiej. Tej dwójce, która przechodzi do drugiej tury życzę powodzenia – mówi Krzysztof Lewandowski.
Podkreśla, że dla elektoratu PiS-u sytuacja jest niekomfortowa. – Żaden z kandydatów nie reprezentuje naszych wartości i prawdopodobnie nie poprzemy nikogo, choć jakby ktoś uderzył się w pierś, wyraził skruchę i pokutę… Ten komentarz nie jest skierowany do konkretnego kandydata – wskazuje. Zaznacza też, że w Radzie Miejskiej PiS osiągnął zakładane minimum i pozostanie w opozycji. – Zaskakuje bardzo słaby wynik komitetu Beaty Moskal-Słaniewskiej – dodaje. Twierdzi także, że nie oczekuje funkcji w prezydium rady.
Beata Moskal-Słaniewska (38,37%)
– Za nami I tura wyborów samorządowych. 38,37% wsparcia, najwyższy wynik spośród wszystkich kandydatów, to duża satysfakcja. To sygnał, że akceptujecie i wspieracie mój program dla Świdnicy. Bardzo serdecznie dziękuję za każdy oddany głos i wszelkie sygnały wsparcia. Wasze dobre słowa, dobra energia, pokazują, że wizja Świdnicy, jaką proponuję – pięknego, nowoczesnego miasta, jest Wam tak bliska, jak mi. Dziękuję też najserdeczniej mojej drużynie – kandydatom z mojego komitetu – za zaangażowanie, pracę i wysiłek – przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych obecna prezydent Świdnicy.
Sylwia Osojca-Kozłowska (19,47%)
– Dziękuję za głosy oddane na mnie i KWW SPOZA UKŁADU – było ich bardzo dużo. Nie spłynęły jeszcze wszystkie wyniki, jednak wiele na to wskazuje, że w Świdnicy będziemy mieli dogrywkę wyborów prezydenckich, która rozegra się pomiędzy obecnie urzędującą prezydentką a Janem Dzięcielskim – mówi Sylwia Osojca-Kozłowska. – Wszystkim, którzy dostaną się do rady oraz II tury gratuluję. Gratuluję i dziękuję też tym świdniczanom, którzy poszli do urn mimo pięknej pogody i spełnili swój obywatelski obowiązek, nie pozwalając, by ktoś inny za nich zdecydował. Dziękuję też świdniczanom, którzy oddali głos na mnie. Nie chcąc, by był zmarnowany – obiecuję patrzyć władzy na ręce społecznie i zadawać bardzo trudne pytania.
Jak ocenia wynik niedzielnego głosowanie? – Zwyciężyła demokracja. Choć smutek bierze, gdy się spogląda na frekwencję. Mniejszość (ale ta zaangażowana) wybrała dla nieinteresującej swoją lokalną ojczyzną większości. Nie czuję się przegraną. Biorąc pod uwagę to, że byłam jedyną kontrkandydatką – dla wielu praktycznie nieznaną, która nie miała przeszłości w radzie czy we władzy wykonawczej, nie utrwalała się w świadomości mieszkańców jak pozostali kontrkandydaci od ponad 10 lat, to od chwili ogłoszenia decyzji o mojej kandydaturze, a był to luty 2024, zrobiłam bardzo dobry wynik, nie przekręcając przynajmniej dwukrotnie limitów wydatków w kampanii jak ci, którzy zalali miasto banerami, bilbordami. Liczyć umiem – mimo iż nie sprawdziłam przed debatą aktualnego wpływu z CIT i PIT do miejskiej kasy. Wynik mnie cieszy tym bardziej, że wielu oddających głos na mnie, nie oddawało głosu na partyjne szyldy – wskazuje.
/PKW, mn, asz/