Sprzeciw wobec Europejskiego Zielonego Ładu oraz importu produktów rolnych z Ukrainy, a także żądanie wypłaty dopłat za 2023 rok – to główne postulaty uczestników ogólnopolskiego protestu rolników, którzy w piątek wyjechali na drogi w całej Polsce. – Jeżeli nasze protesty nie odniosą oczekiwanego skutku, to planujemy kolejne, mocniejsze kroki – zapowiadają.
W piątek ponad 200 ciągników blokowało skrzyżowanie dróg krajowych nr 5 oraz 34 w Dobromierzu. – Nasze postulaty są znane. Cały czas podtrzymujemy stanowisko, że należy się wycofać z Zielonego Ładu, należy się wycofać z bezcłowego importu zboża z Ukrainy. Żądamy też wypłaty dopłat za 2023 rok. Postulatów mamy więcej, ale w tej chwili skupiamy się na problemach dotyczących wszystkich rolników europejskich – mówi Łukasz Styczeń, koordynator rolniczego protestu w powiecie świdnickim.
W całym kraju zorganizowano ponad 250 podobnych protestów, do organizowania których wezwały pod koniec stycznia władze NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” ogłaszając strajk generalny. Kilkadziesiąt ciągników wyjechało m.in. na drogę krajową nr 35 na odcinku od Wojnarowic do Gniechowic.
Kolejna akcja protestacyjna planowana jest na 15 lutego. Rolnicy zamierzają pojawić się przed przedstawicielstwem Komisji Europejskiej we Wrocławiu oraz Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu.
/mn/
fot. Sebastian Tyniecki, Agnieszka Nowicka