Strona główna 0_Slider Od restauracji po skup ziół. Historia zaklęta w rozbitej filiżance

Od restauracji po skup ziół. Historia zaklęta w rozbitej filiżance

0

Filiżanka, a w zasadzie pół filiżanki, odsłania przeszłość Świdnicy i okolic sprzed prawie 120 lat. Skorupa wykopana w przydomowym ogródku w Świdnicy przywołuje widok olbrzymiej sali pełnej tańczących i śmiejących się ludzi, a także fabrykę porcelany, zamienioną po upadłości w skup ziół, który funkcjonuje do dzisiaj. Z naklejki na porcelanie historię wysnuł Andrzej Dobkiewicz ze Świdnickiego Portalu Historycznego.

Założona przez pasjonatów lokalnej historii strona niedawno świętowała swoje pięciolecie. W tym czasie ponad 40 razy zgłaszali się czytelnicy, przynosząc dokumenty i znalezione drobiazgi, które dawały początek historiom przywoływanym przez Andrzeja Dobkiewicza i Sobiesława Nowotnego. Obaj pasjonaci zagłębiają się w archiwa i gromadzą informacje z przeszłości Świdnicy i powiatu świdnickiego. Impulsem do najnowszego opisu stało się pół porcelanowej filiżanki, którą w przydomowym ogrodzie znalazł czytelnik Świdnickiego Portalu Historycznego. Jak opisał pan Marek, jego dom powstał w miejscu, gdzie nawieziono sporo ziemi i właśnie z tej ziemi od czasu do czasu wyłaniają się artefakty z przeszłości – szklane buteleczki, okruchy naczyń. Tym razem znalazł wspomnianą porcelanową skorupę (zdjęcie udostępnione dzięki uprzejmości ŚPH).

– Nie jest to zwykłe naczynie. Szczęśliwie na zachowanym fragmencie zachowała się grafika z herbem Świdnicy i napisem Volksgarten Schweidnitz. Oczywiście chodzi o hotel Volksgarten (niem. Hotel Volksgarten, Restaurant, Hotel u. Festsäle zum Volksgarten). Posiadał on ogromną salę widowiskową (wyburzona kilkanaście lat temu, dziś w tym miejscu wznoszą się bloki mieszkalne) oraz restaurację i pokoje hotelowe znajdujące się w ogromnym kubaturowo budynku, który istnieje do chwili obecnej – pisze Andrzej Dobkiewicz.

Fot. N.N. Kolekcja: Horst Adler.Zdjęcie pochodzi z portalu Świdnica Moje Miasto.

Mowa o okazałym budynku przy ul. Jagiellońskiej 5-7, wybudowanym w 1906 roku. Wciąż jeszcze starsi świdniczanie pamiętają, jak wyglądały wnętrza, bo budynek nie ucierpiał w czasie wojny. Po 1945 roku w dawnej sali restauracyjnej odbywały się koncerty i potańcówki. Z czasem nieremontowany obiekt zaczął popadać w ruinę, a w kwietniu 2006 roku doszło do katastrofy budowlanej: zawaliły się stropy, powodując także uszkodzenie ściany frontowej. Rok później obiekt znalazł nabywcę i przeszedł gruntowny remont. Przybudówka jest zajmowana przez  Kościół Adwentystów Dnia Siódmego.

Filiżanka prowadzi w jeszcze jedno miejsce. Na spodzie zachował się znak firmowy, który opowieść przenosi ze Świdnicy do Stanowic w gminie Strzegom. – Okazało się, że tym znakiem w latach 1920-1933 pieczętowane były wyroby fabryki porcelany w Stanowicach. Z tego okresu pochodzi więc odnaleziony fragment filiżanki. Stanowicka fabryka powstała w 1873 roku w obiektach dawnego folusza, który związany był ze strzegomskim cechem sukienników. Obiekty te przystosował do produkcji wyrobów z porcelany i fajansu – z czasem rozbudowując zakład – przedsiębiorca Conrad Walter – pisze Dobkiewicz. Fabryka rozbudowywała się i rozwijała prężnie do 1927 roku, kres temu położyły pożar i późniejszy krach gospodarczy. Firma została zamknięta 6 lat później, ale zaczęła się tu kolejna historia, która ma związek ze współczesnością. Po II wojnie światowej hurtownia ziół działała tu nadal, a w 1959 roku przeszła w ręce Wrocławskich Zakładów Zielarskich Herbapol S.A. i nadal skupowane są tu rumianek, nagietek, ziele melisy i wiele innych roślin oraz owoców.

Czytelnik Świdnickiego Portalu Historycznego w przydomowym ogródku znalazł jeszcze jeden ciekawy artefakt. Jaki, warto przekonać się zaglądając na ŚPH.

/opr. red./

Poprzedni artykuł„Szóstka” najlepsza w mieście i awansem dalej [FOTO/WYNIKI]
Następny artykułTo była sobota mocnych ciosów [FOTO]