Niezrównany mistrz trąbki Randy Brecker powrócił po ponad dwudziestu latach na świdnicką scenę. Tym razem słynny amerykański trębacz jazzowy, wielokrotny zdobywca Grammy wystąpił u boku świetnych polskich muzyków – basisty Piotra Lemańczyka, gitarzysty Rafała Sarneckiego oraz perkusisty Adama Golickiego. Były popisy fantastycznych umiejętności, interesujące kompozycje i nieskrępowana dająca poczucie wolności improwizacja. Koncert cieszył się ogromnym zainteresowaniem publiczności, która nieustannie nagradzała muzyków brawami. To był doskonały środek tygodnia i początek 31. edycji Świdnickich Nocy Jazzowych.
31. Świdnickie Noce Jazzowe rozpoczęły się znakomitym koncertem w miejskim teatrze. – Inaugurujemy ten sezon mocnym uderzeniem. To projekt Piotra Lemańczyka, który zaprosił do niego swoich kolegów również bardzo doświadczonych i uznanych w świecie muzycznym – gitarzystę Rafała Sarneckiego i perkusistę Adama Golickiego. Do tego doszedł Randy Brecker i już się nam robi kwartet. Randy Brecker po dwudziestu parę latach wraca na świdnicką scenę. Był już u nas dwukrotnie – 1999 r. i potem 2001 r. – mówił pomysłodawca i organizator wydarzenia Artur Janicki.
78-letni Randy Brecker dał szansę pokazać świdnickiej publiczności kunszt swoich możliwości i wspaniałego doświadczenia muzycznego. To ponad 50 lat twórczości artystycznej i występów słynnego amerykańskiego trębacza, który aż siedmiokrotnie był laureatem najważniejszej nagrody branży muzycznej Grammy. Grał z największymi sławami muzyki – jak Dire Straits, Frank Zappa, Burcem Springsteenem, Charlesem Mingusem czy nawet Janis Joplin. Należał również do znanego zespołu Blood, Sweat & Tears, ale też tworzył ze swym nieżyjącym już bratem Michaelem Breckerem, jednym z najlepszych saksofonistów jazzowych.
W Świdnicy wirtuoz trąbki wystąpił z Piotrem Lemańczykiem, Rafałem Sarneckim oraz Adamem Golickim. To był ich pierwszy wspólny koncert. – To wielki zaszczyt dla mnie wrócić do Polski i zagrać z tymi wspaniałymi muzykami – stwierdził Randy Brecker i jak przyznał, choć od niedawna zna polskich instrumentalistów, to doskonale się z nimi bawi. Było to widać z pewnością na scenie świdnickiego teatru. Muzycy dali pokaz nieprzeciętnych swoich możliwości. Za ciekawe i zróżnicowane kompozycje pełne nieskrępowanej improwizacji otrzymali mnóstwo owacji.
Organizatorem wydarzenia był: -arte- Artur Janicki oraz Świdnicki Ośrodek Kultury.
/Tekst: AN/
/Zdjęcia: Dariusz Nowaczyński/