„Propagowanie muzykoterapii jako elementu walki z depresją.” – taki wg regulaminu był cel „I Silent disco w muzeum” w Świdnicy. Ideę z zapałem wytupali na parkiecie prezydent miasta ze świtą i garstka świdniczan, a za zabawę, promującą w okresie przedwyborczym pełnomocnika komitetu wyborczego Beaty Moskal-Słaniewskej, zapłacili podatnicy.
fot. FB zastępcy prezydenta Świdnicy Krystiana Wereckiego
Około 40 osób (tylu można doliczyć się na zdjęciach i nagraniach) bawiło się 9 lutego na I Silent Disco w świdnickim Muzeum Dawnego Kupiectwa. Informacja o imprezie ukazała się w mediach społecznościowych 4 lutego, a już po kilku godzinach nie było wolnych miejsc, choć, wnioskując z liczby komentarzy, chętnych do zabawy nie brakowało. Ograniczenia wynikały najpewniej z liczby słuchawek. Wystarczyło ich dla przedstawicieli władz miasta i urzędników. Na parkiecie brylowała prezydent Beata Moskal-Słaniewska wraz z zastępcą Krystianem Wereckim, dyrektorką wydziału przetargów i inwestycji, która zazwyczaj jest obecna tam, gdzie prezydentka, Joanną Salus-Komorowską, Izabelą Siekierzyńską, dyrektorką wydziału polityki społecznej i spraw socjalnych, niedawną kandydatką Lewicy do Sejmu Kornelią Lech oraz wiceprzewodniczącą Rady Miejskiej Joanną Gadzińską.
Organizatorem wydarzenia był Urząd Miejski w Świdnicy, który sięgnął po pieniądze z budżetu miasta. Kiedy 5 lutego zapytaliśmy rzeczniczkę UM, Magdalenę Dzwonkowską, jaki jest koszt imprezy, z jakich środków i na jakiej podstawie została sfinansowana, odpowiedź brzmiała: „o kosztach poinformuję po zakończeniu wydarzenia.”
Z odpowiedzi rzeczniczki wynikało, że pomysł zgłosił jako interpelację radny Michał Zastawny, obecnie także pełnomocnik KWW Beaty Moskal-Słaniewskiej. W regulaminie imprezy został zawarty punkt: „Uczestnik wydarzenia może wyrazić zgodę na wykorzystanie przesłanych zdjęć w związku z udziałem w wydarzeniu, do celów promocyjnych i reklamowych przez Organizatora oraz upublicznianie jego wizerunku na stronach internetowych miasta: www.um.swidnica.pl oraz profilu Facebook: ŚWIDNICA rynek z tradycjami, Światowa Promuje, Michał Zastawny – Radny Miejski w Świdnicy.”
Dlaczego uczestnicy imprezy miejskiej mieli się godzić na upublicznienie wizerunku na prywatnych profilach, w tym na profilu pełnomocnika wyborczego komitetu prezydenti? „Radny Michał Zastawny i Anna Światowa są inicjatorami tej imprezy. Pan Zastawny złożył w tej sprawie interpelację. Pani Anna jest znaną w Świdnicy społeczniczką i organizatorką wielu wydarzeń integrujących mieszkańców, m.in. Biegu Goplany, Biegu Budzika, jest koordynatorką Szlachetnej Paczki. Na swoim profilu promuje te i wiele innych wydarzeń.” – tak tłumaczy to urzędniczka, nie wymieniając zasług radnego ani nie wspominając o jego udziale w kampanii. Jest interpelacja, jest realizacja. Za pieniądze świdniczan.
Po ponowieniu pytań o koszty i zasady finansowania 14 lutego rzeczniczka magistratu odpowiedziała: „Koszt organizacji wydarzenia to 12 300 zł brutto. Środki pochodziły z budżetu miasta, a dokładnie z Wydziału Polityki Społecznej i Spraw Socjalnych. Zlecenie obejmowało: obsługę techniczną, w tym: zapewnienie oświetlenia, nagłośnienia, wynajmu słuchawek, oprawy muzycznej oraz ochronę imprezy. Przygotowanie wydarzenia zlecono zgodnie z zapisami regulaminu udzielania zamówień podprogowych o wartości do 130 000 złotych netto.” Ale, jeszcze taki drobiazg – rzeczniczka nie napisała nic o kosztach wynajmu i obsługi sali w Muzeum Dawnego Kupiectwa.
Beata Moskal-Słaniewska wielokrotnie podkreślała w ostatnich latach, że budżet miasta jest trudny. Przewidywany na 2024 rok deficyt to 22 miliony złotych. Miasto będzie musiało zaciągnąć kolejny kredyt w wysokości 6,5 mln złotych, o czym poinformowano podczas sesji budżetowej.
/asz/
fot. Swidnica24.pl oraz fb zastępcy prezydenta Świdnicy Krystiana Wereckiego oraz fb Muzeum Dawnego Kupiectwa