Zbrojny i bezpodstawny atak Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku wstrząsnął światem. Po dwóch latach wojna trwa, giną żołnierze i cywile, sytuacja jest coraz trudniejsza. Mimo to nie ma kolejnej fali uchodźców. – Dociera do nas coraz mniej osób – mówi Alicja Synowska, członkini zarządu powiatu świdnickiego. – Ukraina nadal potrzebuje naszej pomocy i naszej solidarności. Nie pozwólmy, żeby obojętność w nas zwyciężyła – apeluje Fundacja „Krzyżowa”.
Po pierwszych informacjach o rosyjskiej agresji w całej Polsce spontanicznie zaczęły się zbiórki darów. Podobnie było w Świdnicy, gdzie błyskawicznie zapełniała się sala konferencyjna Centrum Organizacji Pozarządowych przy ul. Długiej w Świdnicy. Mieszkańcy zaczęli zgłaszać chęć przyjęcia uciekinierów wojennych do swoich domów. Jak się okazało, już w następnych dniach ta pomoc okazała się bardzo potrzebna.
Do lutego 2023 roku do powiatu świdnickiego trafiło 6 562 uchodźców, głównie kobiety z dziećmi i seniorzy. Najwięcej znalazło schronienie w Świdnicy – 3 359. Większość uchodźców została przyjęta i ugoszczona w prywatnych domach, zapełniły się prowadzone przez samorządy schroniska szkolne, sale gimnastyczne. W pierwszą pomoc włączyły się kościoły różnych wyznań, samorządy i organizacje pozarządowe. Zorganizowane, systemowe wsparcie ruszyło znacznie później.
W 13 obiektach, prowadzonych przez fundacje, organizacje kościelne, państwo i samorządy na terenie powiatu świdnickiego wciąż pozostaje 297 osób. – Od początku wojny powiat świdnicki otrzymał środki z Funduszu Pomocy od Wojewody Dolnośląskiego na zakwaterowanie i wyżywienie uchodźców wojennych z Ukrainy w łącznej kwocie 5 146 568, 05 zł, w tym: w roku 2022 3 098 018, 05 zł, w roku 2023 1 928 500 zł, w styczniu 2024 r. 120 050 zł – podaje Alicja Synowska. Środki na wsparcie rodzin z Ukrainy pozyskała m.in. parafia ewangelicko-augsburska w Świdnicy, która wyremontowała 3 mieszkania dla uchodźców.
Co zostało z pospolitego ruszenia sprzed dwóch lat? – Nastroje dzisiaj są bardzo różne, zdania podzielone, natomiast nadal wspieramy uchodźców z Ukrainy. W tej chwili to są sporadyczne przypadki, by ktoś przyjeżdżał do naszego powiatu czy do Świdnicy. Utrzymujemy obiekty, w których znajdują schronienie i opiekę – mówi Alicja Synowska. – Ustawa o pomocy dla uchodźców obowiązuje do 30 czerwca tego roku. Od 1 lipca, jak przekazał nam wojewoda dolnośląski, będzie ta ustawa nowelizowana. Jesteśmy w trakcie debaty z gminami odnośnie wprowadzenia zmian w tej ustawie.
Czy można się spodziewać nowej fali uchodźców? – Tego tak naprawdę nikt nie wie. Wsparcie dla Ukrainy na pewno dalej jest potrzebne. Teraz dążymy do tego, żeby rodziny, które już u nas są, usamodzielniły się, ale zawsze będą wśród nich takie osoby, które będą wymagały długoterminowego wsparcia – dodaje Alicja Synowska. – Część osób, które u nas przebywały, wróciła na Ukrainę, część pojechała do większych miast lub na zachód Europy. Z rozmów z tymi, którzy u nas są wynika, ze chcą pozostać na stałe. I będą musiały się usamodzielnić.
Apel w drugą rocznicę agresji Rosji na Ukrainę wystosowała Fundacja „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego:
„Trudno uwierzyć, że ta straszna wojna trwa już dwa lata. I trudno uwierzyć w to, jak bardzo się już z nią oswoiliśmy, jak bardzo się do niej przyzwyczailiśmy. Na początku to morze śmierci, nieszczęścia, cierpienia i płaczu, ale też bohaterstwa, poświęcenia i solidarności, robiło na nas ogromne wrażenie. Byliśmy wstrząśnięci. Rzuciliśmy się w wir pomocy. Protestowaliśmy. Teraz już nam to wszystko trochę zobojętniało. Nasz zapał do pomocy trochę ostygł. Jesteśmy zmęczeni, zaprzątnięci innymi problemami.
Właśnie na to liczą agresorzy. Oni nie zobojętnieli i się nie zmęczyli. Nadal atakują. Są przekonani, że wsparcie i solidarność Zachodu osiągnęły już swoje granice i słabnąca, wykrwawiająca się Ukraina w końcu padnie ich łupem.
W tym 731 dniu wojny apelujemy do siebie samych i do Was, naszych Przyjaciół, ludzi, którym bliskie są wartości Krzyżowej:
Ukraina nadal potrzebuje naszej pomocy i naszej solidarności. Nie pozwólmy, żeby obojętność w nas zwyciężyła. Mamy prawo czuć się zmęczeni, ale nie mamy prawa temu zmęczeniu się poddać. Bohaterska obrona Ukrainek i Ukraińców, ich przywiązanie do wolności i ich determinacja, by stać się częścią zjednoczonej Europy, są potwierdzeniem tego, jak ważne są nasze wartości – wolność, demokracja, praworządność, wspólnota europejska. Pamiętajmy, że dzisiaj ich obrona ma miejsce w Ukrainie. Jeśli Ukraina przegra, przegramy my wszyscy.
Mamy niewielki wpływ na decyzje polityczne. Ale możemy udzielać wsparcia materialnego, budować więzi międzyludzkie, zapraszać naszych ukraińskich sąsiadów do tworzenia wraz z nami już teraz, nie czekając na decyzje polityczne, wspólnej, oddolnej Europy. Przyczynia się do tego każdy, nawet niewielki gest.
Pamiętajmy o słowach Freyi von Moltke: „Opłaca się czynić coś dla innych, nie dla siebie – to człowieka uszczęśliwia i nadaje jego życiu sens”.
I o słowach polskiego pioniera pojednania polsko-niemieckiego, profesora Stanisława Stommy: „Światło świeci w ciemności. Niech każdy zapali swoje własne duchowe światło. Jeśli wiele mądrych i sprawiedliwych osób zapali swoje światełka, ich wielka liczba rozświetli ciemność“.”
/opr. red./