Świdnicki magistrat ogłosił kolejny przetarg na dostawę nowych autobusów elektrycznych. Do poprzedniego zamówienia zgłosił się tylko jeden producent, który zaproponował dostawę „elektryków” za ponad 45 mln złotych. Było to o 9 milionów więcej niż przewidywał budżet na to zadanie. Tym razem miasto chce zamówić już nie 12, a jedynie 10 autobusów.
Przypomnijmy, w ramach pierwotnego zamówienia planowano dostawę 12 sztuk fabrycznie nowych, niskopodłogowych, 12-metrowych autobusów o napędzie elektrycznym, mieszczących co najmniej 75 pasażerów – z czego minimum 27 na miejscach siedzących, a także posiadających zasięg na jednym ładowaniu wynoszący minimum 250 km. Założono również, że nowe „elektryki” mają być wyposażone w system informacji pasażerskiej, monitoring wizyjny oraz system kamer pełniących funkcję lusterek, ogrzewanie i klimatyzację przedziału pasażerskiego, kasowniki z funkcją biletomatu, a także porty ładowania USB. Nowe pojazdy miały zostać dostarczone do kwietnia 2025 roku.
Pierwsze podejście do zakupu zakończyło się niepowodzeniem. Do ogłoszonego przez Urząd Miejski w Świdnicy przetargu stanął tylko jeden producent. Spółka Solaris Bus&Coach zaoferowała realizację zamówienia za kwotę ponad 45 mln 47 tys. złotych. Tymczasem na ten cel w świdnickim budżecie zarezerwowano równo 36 mln złotych. W tej sytuacji podjęto decyzję o unieważnieniu zamówienia. Nie oznaczało to rezygnacji z zakupowych planów.
We wtorek, 16 stycznia ogłoszone zostało nowe zamówienie, które tym razem obejmuje dostawę 10 autobusów elektrycznych według specyfikacji zbliżonej do tej z pierwotnego przetargu. Różnicę stanowi zasięg nowych pojazdów, które mają pokonywać co najmniej 150 km na jednym ładowaniu. Producentów zainteresowanych dostarczeniem „elektryków” poznamy najwcześniej 23 lutego. Wyłoniona w przetargu firma będzie musiała uporać się z realizacją zamówienia najpóźniej do 30 kwietnia 2024 roku.
Jeszcze w tym roku planowane jest również ogłoszenie przetargu na dostawę trzech elektrycznych autobusów przegubowych o długości 18 metrów. Jak podkreślał wcześniej Tomasz Kurzawa, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Świdnicy, jeżeli przetargowe plany miasta oraz przewoźnika doczekają się realizacji, do końca 2025 roku tabor świdnickiego MPK, który wykorzystywany jest w komunikacji miejskiej, w 100% składałby się z pojazdów elektrycznych. – To może być ewenement w skali kraju. Najprawdopodobniej bylibyśmy pierwszym albo jednym z pierwszych przewoźników posiadających w 100% tabor elektryczny – oczywiście wyłączając z tego małe miejscowości, w których wykorzystywane są pojedyncze pojazdy – wskazywał Kurzawa.
/mn/