Najpierw wspólnie pili alkohol, a później jeden podpalił drugiego i przyglądał się z boku. Do okrutnej zbrodni, którą zarejestrował monitoring, doszło na jednym z podwórek niedaleko stacji Świdnica Miasto.
– Na jednym z podwórek przy ul. Wałbrzyskiej w Świdnicy zostały ujawnione zwłoki mężczyzny noszące ślady nadpalenia i częściowego zwęglenia. W pobliżu leżała butelka denaturatu – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin. Prowadzącym czynności policjantom udało się ustalić, że na budynku był monitoring. Kamera zarejestrowała przebieg zbrodni.
– Do zabójstwa doszło po północy z 7 na 8 grudnia, nikt z mieszkańców pobliskich budynków niczego nie zauważył. Na nagraniu widać, jak dwaj mężczyźni najpierw piją wspólnie alkohol. Gdy jeden z nich znalazł się na ziemi, drugi go podpalił, po czym stanął z boku i paląc papierosa przyglądał się, jak ofiarę obejmują płomienie – relacjonuje prokurator Rusin. Zmarły to 42-letni bezdomny, dobrze znany świdnickim służbom. Sprawcą okazał się, również bezdomny, 37-latek. Damian S. został 8 grudnia zatrzymany.
– Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Nie przyznał się do winy, a jego zeznania pozostają w sprzeczności z nagraniem zarejestrowanym przez kamerę na miejscu zdarzenia. Na wniosek prokuratury sąd zdecydował wczoraj o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu tymczasowego – mówi Marek Rusin.
Mężczyźnie grozi kara od 15 lat więzienia do dożywocia. Dzisiaj jeszcze ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok zmarłego.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]