W tym składzie prawdopodobnie tylko Świdnica miała okazję gościć te trzy wielkie osobowości jazzu. Na saksofonie mistrzowsko zagrał legendarny amerykański jazzman Greg Osby. Popis swoich doskonałych umiejętności dał również niesamowity szwajcarski perkusista Florian Arbenz. Wirtuozersko wybrzmiała też gitara Nelsona Verasa, w tak ciekawy sposób wplatającego brazylijskie korzenie. To był znakomity finał tegorocznej edycji Świdnickich Nocy Jazzowy.
Ostatnia w tym roku odsłona Świdnickich Nocy Jazzowych stanowiła prawdziwą muzyczną ucztę. W nowym miejscu na mapie tego wydarzenia i we wpasowanej w jazzowy klimat przestrzeni Restauracji Park Hotelu w Świdnicy wystąpiło trzech znakomitych, cenionych na świecie jazzmanów.
Miłośnicy jazzu mogli usłyszeć legendarnego amerykańskiego saksofonistę, kompozytora i pedagoga Grega Osby’ego. Niesamowicie zaprezentował się także szwajcarski perkusista, uznawany za jednego z najbardziej wszechstronnych i utalentowanych w Europie – Florian Arbenz, który w swoją grę chętnie włącza m.in. elementy techniki azjatyckiej czy afrokubańskiej. Równie wirtuozersko, ciekawie i oryginalnie brzmiała gitara Nelsona Verasa, który wplata w swój styl, chociażby brazylijskie korzenie. To był popis mistrzowskich umiejętności oraz przynoszące nową jakość spotkanie trzech indywiduów jazzowych i trzech kultur.
Świdnickie Noce Jazzowe 25 listopada miały swoją już 30. edycję. Był to ostatni koncert organizowany w tym roku w ramach tego projektu. – Koncertów może nie było za dużo. Odwiedziły nas za to wielkie indywidualności światowego jazzu – podsumowywał pomysłodawca i organizator wydarzenia Artur Janicki.
Koncert zorganizowali – Świdnicki Ośrodek Kultury oraz -arte- Artur Janicki.
/Tekst: AN/
/Zdjęcia: Michał Nadolski/
