Strona główna 0_Slider Patostreamer, któremu wywiadu udzieliła prezydent Świdnicy, poszukiwany listem gończym

Patostreamer, któremu wywiadu udzieliła prezydent Świdnicy, poszukiwany listem gończym

0

Policja poszukuje Marka Majchra ps. Czujny, za którym został wydany list gończy. Związany ze skrajnie prawicowymi środowiskami 42-latek usłyszał zarzuty m.in. za znęcanie się nad ciężarną partnerką i decyzją Sądu Okręgowego w Krakowie ma trafić do aresztu tymczasowego na 3 miesiące. Mężczyzna ma na swoim koncie wielokrotne kolizje z prawem, a złą sławą okryły się jego nagrania na żywo, w których obraża policjantów, prokuratorów, dziennikarzy. W Świdnicy patostreamera w swoim gabinecie przyjęła prezydent Świdnicy i udzieliła mu godzinnego wywiadu. Na takie spotkania jak patostreamer zwykli mieszkańcy nie mają dużych szans, bowiem Beata Moskal-Słaniewska zrezygnowała z tradycyjnych cotygodniowych dyżurów.

Screen z youtube TAKT.TV

Marek Majcher usłyszał zarzut znęcania się nad ciężarną partnerką, do którego miało dojść kilka miesięcy temu. Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu, a  śledczy w obawie o pokrzywdzoną wnioskowali o zastosowanie aresztu tymczasowego. Sądy dwukrotnie odmawiały i dopiero pod koniec września postanowienie o tymczasowym areszcie na 3 miesiące wydał Sąd Okręgowy w Krakowie. Majcher wyszedł z rozprawy. Został za nim wydany list gończy, ale do dzisiaj policji nie udało się go zatrzymać. Nadal jest aktywny na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Każdy może być ofiarą patostreamera

Majcher sam przyznał, że zebrane na platformie pomocowej pieniądze wydał na spłatę swoich długów. Datki miały pójść na prowadzenie portalu, na którym informacje pojawiają się nie częściej niż raz w miesiącu. Całą aktywność przeniósł do facebooka, gdzie prowadzi profil pod nazwą „Czujny”, a specjalizuje się w nagraniach na żywo, podczas których obraża, kłamie, fałszywie oskarża. Jest związany z ruchem antyszczepionkowców i skrajną prawicą spod znaku Kamratów. Podważa prawdziwość pandemii i  zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

W Świdnicy pojawił się 20 marca 2023 roku razem z mecenasem Jackiem Ludziakiem i zwołanymi poprzez internetowy profil osobami, wśród których byli m.in. uczestnicy protestów antyszczepionkowych, głównie z Wałbrzycha i Świebodzic. Celem wizyty był Sąd Okręgowy w Świdnicy, gdzie miał się rozpocząć proces odwoławczy w sprawie Jacka W., skazanego na rok i cztery miesiące więzienia za grożenie śmiercią prezydent Świdnicy Beacie Moskal-Słaniewskiej. Ze względu na możliwe zagrożenie w gmachu sądu pojawili się dodatkowi funkcjonariusze, mundurowi i w cywilnych ubraniach.

Na korytarzu sądowym atakował dziennikarkę Gazety Wyborczej, prowadząc cały czas transmisję na żywo. –  A panie dziennikarki jak się okazało też można filmować i dogadywać za bezmiar bezprawia, szmalcownictwa, antypolactwa, które ta redakcja reprezentuje i teraz im to prosto w twarz mówimy. I jest to nawet wskazane. Jesteście zwykłą, ordynarną gadzinówką, założonym przez przestępcę poszukiwanym (zapis z oryginalnej wypowiedzi, przyp. red.) listem gończym, któremu dajecie media i łamach, żeby szkalował Polaków, ponieważ wasza działalność szmalcownicza na tym polega i będziecie kłamać, że Jacek W (…) powinien iść do więzienia, a za każdy artykuł tu wyście powinni iść do więzienia” – mówił, nie przerywając relacji.

Prowokował ochraniających sąd policjantów. Po publikacjach w portalu Swidnica24.pl kilkadziesiąt razy dzwonił do redakcji, również prowadząc relację na żywo z połączeń i obrażając dziennikarkę. Wspólnie z mecenasem Ludziakiem relacjonował swoje próby wejścia do redakcji Swidnica24.pl i pozostawienia pisma, wzywającego do gigantycznej zapłaty na jego rzecz za rzekome naruszenie dóbr osobistych. Nie założył sprawy sądowej ani ni przesłał pisma pocztą. Za każdym razem urządzał widowisko, które relacjonował na swoim profilu.

Prezydent Świdnicy godzinę rozmawiała z patostreamerem. Na żywo

Tego samego dnia, 20 marca 2023 Majcher zawitał w Urzędzie Miejskim w Świdnicy i powołując się na prawo prasowe, nie wiedzieć czemu konkretnie na  art. 43 mówiący o utrudnianiu pracy dziennikarza, zażądał rozmowy z Beatą Moskal-Słaniewską. Tego dnia się nie udało, ale dwa dni później, po kolejnym „rajdzie” przez Sąd Okręgowy w Świdnicy w kanale yuotube na żywo niemal godzinę rozmawiał z prezydent Świdnicy. Tematem była głównie odpowiedzialność za słowa, jaką ponosi Jacek W., zdaniem Majchra, kompletnie niesłusznie. Beata Moskal-Słaniewska mówi m.in. o zagrożeniu, w jakim żyją samorządowcy od czasu ataku i zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Nieoczekiwanie Majcher przywołuje opinie bliżej nieskonkretyzowanych ludzi: „Są ludzie, którzy uznają, że to była ustawka telewizyjna i Adamowicz jest gdzieś w ciepłych krajach, gdzieś na wyspie, a tutaj była szopka”, na co prezydent Świdnicy odpowiada: „Ja byłam na przeprowadzeniu trumny do katedry.”, a Majcher dopytuje: „Widziała pani ciało?”, na co pada odpowiedź: „No nie widziałam, natomiast moi koledzy nieśli bardzo ciężką trumnę, nie sądzę, żeby tam w środku był manekin. Adamowicz był wysokim mężczyzną, postawnym mężczyzną.”

Podczas wywiadu Majcher żali się na prześladowania, jakie mają go rzekomo bezpodstawnie dotykać. Mówi też wprost do kamery: „Krzysztof Rutkowski, oskarżam cię o zabójstwo mojej żony. Był pozew, ale został on wycofany”. Prezydent komentuje „To są straszne rzeczy’. Majcher, jak sam mówi „gładko” przechodzi do kwestii pandemii i stwierdza, że 250 tysięcy Polaków z przyczyn systemowych umarło. Mówi o jakichś badaniach, ale „system padł”. Mówi też, że robiono cyrk, że ta choroba wcale nie jest taka groźna, a koronawirus dawno z nami funkcjonował. – Po mieście (Świdnicy) wciąż jeździ autobus z napisem „Dbajmy o nasze bezpieczeństwo, szczepmy się”, ta dziura budżetowa (…) może pani też tych oszczędności szuka, a może by już taki autobus nie jeździł…” na co prezydent „myślę, że to już jest dobra sytuacja”. – Taki kontekst, że państwo dobrze wiedzą, że te preparaty wcale nie były szczepionkami, że to jest eksperyment medyczny (…) – ciągnie Majcher i dołącza do tego Unię Europejską, którą porównuje do kołchozu, lekko przechodzi do „tęczowych” – Jaki tam jest hejt, jaka tam jest nienawiść – mówi. Wypowiedź trwa dobre 3 minuty, a konkluzją jest to, że prezydent Świdnicy może być „przez niektórych ludzi” z tym wszystkim kojarzona. – I skrótem myślowym do nich dochodzi, a bo ta pani prezydent zabija ludzi, w cudzysłowie oczywiście, te 250 tysięcy to ona zabiła, ona z tymi globalistami trzyma, ona musi to wszystko wiedzieć, ona jest temu współwinna i nagle wybucha o, coś takiego. (jak przypadek Jacka W., przyp. red.)”. Beata Moskal-Słaniewska nie odnosi się słowem do fałszywych tez, wypowiadanych przez Marka Majchra, ale oczekuje, że może kiedyś Jacek W. wyjaśni jej, co nim powodowało. Nagraniu przysłuchuje się mecenas Jacek Ludziak i urzędnik Wiktor Bąkiewicz.

Beata Moskal-Słaniewska odnosi się do niektórych tez, wygłoszonych przez Majchra, m.in. kwestii Unii Europejskiej, którą jej zdaniem należy reformować. Zgadza się również w kwestii osób, które zmarły z powodu obostrzeń covidowych, choć zaznacza, że nie zna badań mówiących o 250 tysiącach zgonów. Sama przytacza przykład przyjaciela, który miał umrzeć, bo oddział, na którym się leczył, został zamknięty, a on trafił do szpitala powiatowego, gdzie brakowało specjalistów. – Umarł nie na Covid, ale z powodu Covidu. Więc tutaj na pewno się zgadzamy – mówi prezydent Moskal-Słaniewska.  Majcher przywołuje też reportaż w telewizji europejskiej Arte, który ukazał się kilka dni temu, w całości poświęcony atakom hejterskim na Beatę Moskal-Słaniewską. Tam prezydent mówi zupełnie co innego, m.in. o strachu przed zabójstwem. Pokazuje się z ochroniarzem, podkreśla, ze nie wychodzi nigdzie sama, a powodem są przede wszystkim groźby Jacka W.  W rozmowie z Majchrem nie protestuje, gdy ten twierdzi „a tu ustaliliśmy, że gróźb śmiercią nie było„. Przypomnijmy, Jacek W. w swojej relacji na żywo mówił dokładnie tak: Nie wiem co się będzie działo, może komuś zaje*ię w łeb, może komuś szpica zapodam, może jakiejś ku*wie politycznej, lokalnej pod tytułem pani Beata Moskal-Słaniewska, która to, ku*wa, podjudza i podsyca te wszystkie, ku*wa, emocje.

Prezydent Moskal-Słaniewska, jeszcze przed chwilą ofiara hejtu w rozmowach z telewizją Arte, w rozmowie z antysystemowcem już deklaruje chęć mediacji. Do mediacji doszło i prezydentka zgodziła się, by Jacek W. nie szedł do więzienia. Wyrok został złagodzony.

Mieszkańcu, najpierw napisz e-mail

W tym samym czasie, gdy Beata Moskal-Słaniewska rozmawiała z Czujnym, o wywiad prosił dziennikarz realizujący nagrania dla Radia TOK FM. Prezydent nie zgodziła się. Nie zgadza się również na rozmowy ze Swidnica24.pl, a powodem jest jedynie fakt, że portal nie pisze laurek na zamówienie magistratu, a pochyla się nad problemami mieszkańców.

Ci ostatni na spotkanie z panią prezydent w trudnych tematach mają niewielkie szanse. szybciej mogą liczyć na wspólne zdjęcie na Rynku ( o ile są w łaskach) niż na dopuszczenie do gabinetu, gdzie mogliby przedstawić swoje problemy.

Prezydent Beata Moskal-Słaniewska jest rodzynkiem wśród samorządowców. Nie prowadzi tradycyjnych dyżurów, jak wszyscy burmistrzowie i wójtowie w powiecie świdnickim, a także prezydent Warszawy, Łodzi czy Wrocławia. Zrezygnowała z nich podczas pandemii. Zapytaliśmy, czy może jednak zmieni zdanie. – W każdy wtorek, w godzinach pracy Urzędu Miejskiego, z mieszkańcami spotykają się zastępcy prezydent miasta. Zarówno oni, jak i prezydent odpowiadają także na maile świdniczan, rozmawiają z nimi przez telefon i jeśli spawa wymaga bezpośredniego kontaktu, to osoby umawiane są na spotkanie, także z Panią prezydent. Prezydent, Beata Moskal-Słaniewska odpowiada również na liczne wiadomości wysyłane do niej poprzez komunikatory internetowe i jest w stałym kontakcie z mieszkańcami – odpowiada rzeczniczka Magdalena Dzwonkowska. Rzeczniczka nie dodaje, że na zaszczyt rozmów przez komunikatory mogą liczyć głównie ci, którzy zachwycają się panią prezydent. Osoby krytyczne są banowane bez litości.

Prezydent Beata Moskal-Słaniewska nie kontynuowała tradycji swoich poprzedników. Tylko podczas pierwszej kampanii zapraszała mieszkańców na otwarte spotkania w poszczególnych dzielnicach, podczas których można było zadać każde pytanie, bez preselekcji. Do hasła wyborczego Beaty Moskal-Słaniewskiej  „Zawsze blisko ludzi” można dodać – „tych, których sobie wybiorę”.

Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]

Poprzedni artykułRzecznicy Praw Obywatelskich gościli w świdnickim Kościele Pokoju
Następny artykułBieryt show w Świdnicy