Kampania oraz wybory parlamentarne za nami. Z ulic powoli znikają materiały wyborcze, które w ostatnich tygodniach na każdym kroku towarzyszyły mieszkańcom. Zbędne banery wcale nie muszą zaśmiecać środowiska i nadal mogą być przydatne.
Zgodnie z przepisami kodeksu wyborczego „plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia agitacji wyborczej pełnomocnicy wyborczy obowiązani są usunąć w terminie 30 dni po dniu wyborów”. Sposobów na wykorzystanie wyborczych banerów jest kilka. Niektórzy próbują dać im drugie życie, przerabiając je na wielorazowe torby na zakupy. Z niepotrzebnych już materiałów wyborczych użytek potrafią zrobić strażacy ochotnicy, którzy wykorzystują je m.in. do zabezpieczania dachów zerwanych przez wichury, tworząc tymczasową ochronę przed deszczem. Przydają się także w schroniskach dla bezdomnych zwierząt.
Do świdnickiej placówki działającej przy ulicy Pogodnej swoje banery przekazał m.in. Jacek Iwancz, radny sejmiku dolnośląskiego, który kandydował do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej. – Największy z banerów został przekazany na cele gospodarcze, a wszystkie pozostałe już w ubiegłym tygodniu trafiły do schroniska – mówi Iwancz.
Jeszcze przed wyborami taki sam krok zapowiadał wiceprezydent Świdnicy Szymon Chojnowski, który startował do Sejmu z ramienia Nowej Lewicy. – Po wyborach niezwłocznie zdejmę wszystkie swoje banery i zawiozę do schroniska dla zwierząt w Świdnicy, gdzie na pewno przydadzą się zwierzakom na okres zimowy. A jeśli uda mi się dostać do parlamentu, będę postulował ograniczenie promowania kandydatów w przestrzeni publicznej! Musimy wypracować nowe zasady prowadzenia kampanii wyborczej – deklarował Chojnowski. Do zdejmowania swoich plakatów przystąpił tydzień temu, apelując zarazem do kontrkandydatów o szybkie uprzątnięcie rozwieszonych materiałów.
Aleksandra Leo, która uzyskała poselski mandat z ramienia Trzeciej Drogi, we wtorek rano osobiście zawiozła część swoich banerów do świdnickiego schroniska dla bezdomnych zwierząt, gdzie zostaną wykorzystane do izolacji przed chłodem i wiatrem zewnętrznych boksów dla podopiecznych placówki. Kolejna partia wyborczych plakatów ma trafić na Pogodną po ich zdemontowaniu.
Z kolei podświdnicki azyl dla zwierząt prowadzony przez Fundację Patataj postanowił wesprzeć Robert Jagła, który startował do parlamentu z listy Koalicji Obywatelskiej. – Ostatnim etapem kampanii jest uprzątnięcie przestrzeni publicznej. Wraz z radną Magdaleną Rumiancew-Wróblewską, radną Violettą Wiercińską, przewodniczącym Rady Miejskiej w Świdnicy Janem Dzięcielskim oraz Tadeuszem Włodkowskim odwiedziliśmy Patataj Animals Sanctuary. Przekazaliśmy banery reklamowe, które posłużą do osłonięcia od wiatru klatek podopiecznych fundacji. Przekazaliśmy również przysmaki dla zwierząt: owoce, warzywa i orzechy – informuje Jagła, zachęcając równocześnie do wspierania inicjatywy działającej w Witoszowie Dolnym.
Z pytaniem dotyczącym planów wykorzystania usuwanych materiałów wyborczych zwróciliśmy się również do kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Odpowiedź udzielił jedynie poseł Michał Dworczyk. – Banery, jak po każdej kampanii, zutylizuję – poinformował.
/mn/